NASA opublikowała pierwsze selfie lądownika InSight na Marsie. Widać na nim panele słoneczne sondy i jej pokład aparaturowy z instrumentami naukowymi, między innymi sondą meteorologiczną i anteną UHF. Obraz złożono z 11 zdjęć wykonanych na Czerwonej Planecie 6 grudnia. Taki sposób tworzenia selfie przetestowano już dobrze w przypadku pracującego na Marsie od 2012 roku łazika Curiosity.
Kierownictwo misji ma już także pierwszy obraz otoczenia lądownika, gdzie będą rozstawiane elementy aparatury, w tym polski "Kret".
Lądowisko dla sondy InSight wybrano w rejonie Elysium Planitia po to, by zwiększyć szanse na poprawny przebieg badań naukowych. Chodziło o to, by był to teren możliwie gładki, z małą liczbą kamieni, dający duże szanse, że sejsmometr uda się ustawić na płaskiej powierzchni, a próba wbicia sondy temperaturowej pięć metrów w głąb zakończy się powodzeniem. Pierwsze zdjęcia wskazują na to, że plan udał się nawet lepiej, niż można było przewidywać. Wygląda na to, że lądownik stoi w delikatnym zagłębieniu, w miejscu praktycznie wolnym od kamieni.
Praktyczny brak skał, wzniesień, czy dziur sprawia, że otoczenie powinno być dla naszej aparatury bardzo bezpieczne - mówi szef grupy badawczej Bruce Banerdt z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie. Gdyby to nie był Mars można byłoby uznać to miejsce za nudne i nieciekawe, ale my cieszymy się na ten widok.
Opublikowaną przez NASA mozaikę zdjęć złożono z 52 obrazów, obejmuje ona obszar o wymiarach 4 na 2 metry. W ciągu najbliższych tygodni naukowcy i inżynierowie będą dokładnie go analizować, by wybrać konkretne miejsca, gdzie z pomocą wysięgnika ustawią zarówno sejsmometr, jak i sondę termiczną wraz z "Kretem". Oba instrumenty najlepiej sprawdzą się na płaskiej powierzchni, nie zawierającej kamyków o średnicy większej niż 1,3 cm.