Niektórzy pabianiccy lekarze zarabiają dużo więcej niż ich koledzy po fachu. Oprócz pensji i dyżurów mieli dodatkowe umowy ze szpitalem. Własnymi samochodami jeździli na domowe wizyty, za które dostawali kilka tysięcy złotych.

REKLAMA

Nie wszystkim się to jednak podoba. Zszokowana dyrekcja szpitala postanowiła skończyć z tak drogimi praktykami. Teraz do potrzebujących pomocy jeżdżą karetki, pozostali przychodzą do przychodni sami. Pabianicki szpital odwiedził reporter RMF Marcin Wąsiewicz:

Pracownicy szpitala pobili także rekordy wizyt domowych do których jeździli taksówkami. Szpital z 30-milionowym długiem musiał zapłacić rachunki na ćwierć miliona złotych.