Picie piwa nie jest niebezpieczne dla brzucha. Tak przynajmniej twierdzą niemieccy naukowcy, którzy przeprowadzili niezwykle wnikliwe badania w tej sprawie. Ich zdaniem złocisty trunek nie powoduje, że brzuch rośnie, bo za wielkość brzucha nie jest odpowiedzialne piwo, lecz hormony.

REKLAMA

Chodzi przede wszystkim o androgeny, czyli męskie hormony płciowe. Niektórzy właśnie dzięki androgenom mają tendencje do tycia.

Hormony powodują, że tłuszcz bardzo szybko zbiera się przede wszystkim w okolicach brzucha, a co za tym idzie – powstaje tzw. „mięsień piwny”.

Zatem to nie piwo jest winne. Nie oznacza to jednak, że można pić je bez umiaru.

Jeden z niemieckich naukowców, którzy prowadzili badania nad „brzuszkiem”, uważa, że zamiast siedzenia i picia złocistego trunku, panom potrzeba więcej ruchu. To właśnie brak ruchu zakłóca równowagę w przemianie materii.

06:10