Komputer i rejestrator mowy wykorzystywany do tej pory w diagnozowaniu chorób zawodowych, na przykład u nauczycieli może pomóc także we wczesnym wykrywaniu choroby Alzheimera. Metodę od dwóch lat opracowują lekarze z Wrocławia. Osoby, którym grozi choroba mówią inaczej – przekonują medycy.
Nagrywamy głos. Robimy analizę i porównujemy z takim samym nagraniem w grupie kontrolnej. Dwuletnie badania pokazują, że głos i sposób mowy chorych różni się od osób zdrowych - mówi doktor Tomasz Kręcicki z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Lekarze przy pomocy specjalistów opracowali również specjalny algorytm, który pomaga w analizie nagrań. Teraz chcą swoją metodę zastosować w badaniach klinicznych. Liczą, że szybko uda się wykorzystać ich wiedzę powszechnie.
Takie badania prawdopodobnie będziemy przeprowadzać u osób między 50, a 60 rokiem życia - przyznaje doktor Kręcicki. Alzheimer rozwija się blisko 20 lat. Podobnie, jak inne zmiany naczyniowe, które prowadzą do zmian w mózgu. Dlatego nie można badać osób, które są już chore i mają 80 lat.
Chory zdaniem lekarzy mówi zupełnie inaczej niż osoba zdrowa w tym samym wieku. Obniża się natężenie głosu. Chorzy mówią szeptem - mówi doktor Kręcicki. Często mówią pojedyncze słowa. To jest właśnie akustyczna analiza głosu. Zmienia się również zasób słów czy sposób wypowiedzi. U osób z zaawansowanym Alzheimerem to jest oczywiste, każdy to zauważy w czasie rozmowy - mówią lekarze. Medycy z USK chcą wykrywać pierwsze zmiany.
Urządzenie, które wykorzystują lekarze już pracuje w szpitalach. Od kilku lat diagnozuje choroby zawodowe, między innymi u nauczycieli. Sprzęt został dostosowany do innej grupy pacjentów. Nie ma zatem etapu certyfikacji. Wystarczy zgoda na badania u innej grupy pacjentów.
Cała metoda ma sens, jeżeli badania będą przeprowadzane powszechnie. Sprzęt jest tani. Na dodatek można analizować głos przesłany na przykład przez internet. Nie chodzi tylko o badania na nasze potrzeby. To nie ma sensu - tłumaczą lekarze.
Wcześniejsze wykrycie zmian może pomóc w skuteczniejszym leczeniu pacjentów. W takich przypadkach można zastosować leki, wprowadzić odpowiedni tryb życia czy prowadzić rehabilitację. Nawet jeżeli pozwoliło by to na opóźnienie choroby o rok czy dwa to warto o to walczyć - zapewnia doktor Tomasz Kręcicki.