W Polsce już od kilku tygodni cieszymy się wiosenna aurą. Ale w ogromnej Rosji są miejsca, gdzie rzeki są skute lodem, a temperatura ciągle spada do kilkunastu stopni poniżej zera. Tak chociażby jest w Norylsku, 120 km na północ od kręgu polarnego.
W Norylsku mówi się, że prawdziwa wiosna zbliża się, gdy ruszają lody na Jeniseju. A to ma nastąpić za około dwa tygodnie.
Ale tu – jak mówią mieszkańcy – śnieg nigdy nie znika. Nawet w 30-stopniowym upale w cieniu leży śnieg, taki gąbczasty - opowiada Władimir. Za to - dodaje - można jeździć na nartach przez 11 miesięcy w roku.
Tutaj nawet żartują, że u nas lato krótkie, ale za to śnieżne - uśmiecha się Tatiana.