Nawet jeśli społeczność międzynarodowa nie porozumie się szybko w sprawie ograniczenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery, los polarnych niedźwiedzi nie jest przesądzony. Naukowcy z USA przeprowadzili symulacje zmian klimatycznych.
Naukowcy z Uniwersytetu stanu Washington w Seattle piszą w najnowszym numerze czasopisma "Nature", że topnienie lodów Arktyki, które może doprowadzić do wyginięcia polarnych niedźwiedzi, przebiega nieco inaczej niż do tej pory sądzono. Najnowsze symulacje nie potwierdzają obaw, że już wkrótce po osiągnięciu pewnego poziomu dwutlenku węgla w atmosferze proces ten stanie się niemożliwy do zatrzymania.
Co prawda w ciągu ostatnich 30 lat arktyczna czapa lodowa zmniejszyła swój zasięg o 10-15 proc., ale nie ma powodu, by twierdzić, że procesu tego nie da się zatrzymać, a nawet odwrócić, jeśli cywilizacja w ciągu powiedzmy 20 lat znajdzie sposób znacznego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Co ważne, te doniesienia nie sugerują, by zaniechać działań na rzecz zmniejszenia ilości emitowanego dwutlenku węgla, co najwyżej zwracają uwagę, by nie straszyć niepotrzebnie polarnych niedźwiedzi.