Prześpij się, żeby się nie przeziębić. Wyniki kolejnych badań naukowych pokazują, że niedosypianie zwiększa naszą podatność na infekcje. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "JAMA Internal Medicine". Co istotne, praca naukowców University of California w San Francisco objęła znacznie większą grupę osób, niż zwykle. Do tej pory na taką zależność wskazywały eksperymenty prowadzone wśród stu kilkudziesięciu osób, teraz - w ciągu siedmiu lat - zbadano przypadki ponad 22 tysięcy osób.
Uczestnicy eksperymentu odpowiadali na pytania ankietowe zarówno na temat ilości snu, jak i przebytych w ciągu minionego miesiąca infekcji. Uwzględniano zwykłe przeziębienia, grypę, zapalenia płuc i infekcje uszu. Okazało się, że wśród osób przesypiających niespełna 5 godzin na dobę ryzyko zwykłego przeziębienia rośnie o blisko jedna trzecią w porównaniu z tymi, którzy śpią przepisowo od 7 do 8 godzin dziennie. Ryzyko grypy, zapalenia płuc, czy infekcji ucha rośnie jeszcze bardziej, nawet o 82 procent.
"To odkrycie wpisuje się w rosnące w świecie naukowym przekonanie o ścisłym związku snu z naszym fizycznym zdrowiem" - piszą autorzy - "Być może odpowiedź na pytanie dotyczące przeciętnej ilości snu powinno być jednym z jego wyznaczników".
W jednym z najgłośniejszych wcześniejszych badań, którego wyniki opublikowało w ubiegłym roku czasopismo "SLEEP", ochotnikom podawano do nosa krople zawierające wywołujące przeziębienie rinowirusy. Osoby, które spały mniej niż 6 godzin dziennie, zapadały na przeziębienie aż czterokrotnie częściej, niż te, które spały więcej niż 7 godzin na dobę. Ten eksperyment prowadzono jednak z udziałem tylko 164 osób. Najnowsze dane są pierwszymi, w których związek między skłonnością do infekcji i snem potwierdzono na tak licznej grupie.
(j.)