Populacja europejskich jeży maleje. Międzynarodowa grupa naukowców potwierdza to w najnowszym numerze czasopisma "Nature". Analiza dostępnych raportów na ten temat wskazuje, że w kilku krajach europejskich, takich jak Szwecja, Norwegia, Holandia, Niemcy i Wielka Brytania, populacja tych popularnych owadożernych ssaków spadła w ciągu ostatniej dekady o nawet 30 proc. Na najnowszej Czerwonej Liście Gatunków Zagrożonych dla Europy Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) zakwalifikowała jeża europejskiego jako gatunek "bliski zagrożenia".

REKLAMA

Według Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) istnieje realne ryzyko, że ten gatunek będzie coraz bardziej zagrożony, jeśli nie zostaną podjęte realne działania na rzecz odbudowy jego populacji.

To niezwykle smutne i głęboko niepokojące, że gatunek tak ceniony i popularny jak jeż europejski, gatunek, o który ludzie naprawdę mają ochotę dbać, znika z dzikiej przyrody - mówi prof. Sophie Lund Rasmussen z Uniwersytetu w Aalborgu, współautorka pracy. Rasmussen została zaproszona do wystąpienia w Parlamencie Europejskim w listopadzie na sesji poświęconej spadkowi populacji jeży i temu, co Unia i jej państwa członkowskie mogą zrobić, aby ten trend zatrzymać.

Jak oceniają naukowcy, spadek populacji jeży jest spowodowany różnymi czynnikami, z których wiele ma związek z działalnością człowieka.

Należą do nich ruch drogowy, który co roku zabija szacunkowo jedną trzecią populacji jeży. Inne przyczyny to intensyfikacja praktyk rolniczych i rozwój budownictwa mieszkaniowego, które niszczą naturalne siedliska tych zwierząt. Dodatkowo jeszcze jeże doznają obrażeń w naszych ogrodach.

Badania Sophie Lund Rasmussen pokazały, że najstarszy jeż na świecie, Thorvald, który osiągnął wiek 16 lat, zginął z powodu ran zadanych przez psa. Badania pokazują również, że zagrożenie dla jeży mogą stanowić niektóre modele robotycznych kosiarek.

W miarę jak ich naturalne siedliska są niszczone, jeże coraz częściej zamieszkują ogrody przydomowe. Dlatego walka o ocalenie jeży odbędzie się na naszych własnych podwórkach. Ucząc właścicieli ogrodów, jak uczynić ich ogrody przyjaznymi dla jeży, możemy poprawić warunki życia i szanse na przetrwanie tych charyzmatycznych i bardzo pożytecznych zwierząt - podkreśla Rasmussen.