Podobno człowiek uczy się na błędach. Ale czy na pewno? Liczne przypadki, gdy na przykład zapominamy ciągle tego samego obcego słowa, gdy mylimy się dokładnie w tym samym miejscu utworu granego na pianinie, gdy piłka tenisowa uderzona z bekhendu znowu ląduje w siatce, sprawiają, że można w to wątpić.
Naukowcy postanowili wreszcie zbadać to nasze przywiązanie do pewnych błędów i zauważyli, że czasem po prostu... uczymy się popełniać pewne błędy. Nieświadomie tworzymy sobie mechanizm, który regularnie prowadzi nas na manowce. Każdy z nas ma takie słowo, które za każdym razem wylatuje nam z głowy, czy nazwisko aktorki, które zawsze mamy tylko na końcu języka, czy wreszcie czynność, którą za każdym razem wykonujemy nie tak jak trzeba.
Zdaniem kanadyjskich psychologów, im bardziej staramy się uniknąć błędu, tym bardziej utrwalamy w mózgu ścieżkę połączeń nerwowych, która do niego prowadzi. Powinniśmy więc dać spokój, poszukać innego skojarzenia, inaczej podejść do problemu, to da nam szansę, że mózg tym razem znajdzie poprawne rozwiązanie.