Na Marsie istniało jezioro, w którym mogło rozwijać się życie - ogłosili eksperci NASA. Badania prowadzone przez łazik Curiosity w rejonie krateru Gale pokazały osady skalne, które mogły się tworzyć w stojącej, słodkiej wodzie. Zdaniem Johna Grotzingera z California Institute of Technology w Pasadenie, warunki przypominające ziemskie, panowały w tym rejonie około 3,7 miliardów lat temu, znacznie później, niż się do tej pory wydawało. Naukowcy podkreślają jednak, że wciąż żadnych śladów życia nie znaleźli.
Naukowcy zaangażowani w prace Curiosity, publikują najnowsze odkrycia w sześciu artykułach umieszczonych na portalu "Science Express", prezentują je także podczas zjazdu American Geophysical Union w San Francisco. Wśród nich jest praca poświęcona analizie wyników pomiarów w rejonie "Yellowknife Bay". Zauważono tam osady, które prawdopodobnie zostały naniesione przez potoki, płynące z wyżej położonych miejsc. Przypomina to, zdaniem Grotzingera, formacje, które pojawiły się na terenie Stanów Zjednoczonych podczas ostatniego zlodowacenia.
Badacze są przekonani, że jezioro zawierało wszelkie pierwiastki, niezbędne do powstania życia, jakie znamy, czyli węgiel, siarkę, tlen, azot i wodór. Analiza osadów wskazuje, że istniało tam bardzo długo, setki tysięcy, a może nawet miliony lat. To wystarczająco długo, by życie faktycznie mogło się tam rozwinąć, choćby w postaci chemolitoautotrofów, bakterii, które czerpią energię z substancji nieorganicznych, a na Ziemi występują choćby w rejonie źródeł hydrotermalnych.
Jak podkreśla współautor pracy, Sanjeev Gupta z Imperial College London, na razie żadnych faktycznych śladów życia na Czerwonej Planecie, ani w tym rejonie ani nigdzie indziej nie znaleziono. Ich poszukiwanie pozostaje jednym z podstawowych celów misji łazika Curiosity. Informacja, że przed miliardami lat warunki na Marsie mogły jego pojawieniu się sprzyjać, jest jednak istotnym krokiem na drodze do rozwiązania tej zagadki.