Nie możesz się uwolnić od natrętnej piosenki Kylie Minogue? "Ona tańczy dla ciebie" wciąż od nowa i od nowa? Zajmij się czymś pożytecznym. To sugestia naukowców z Goldsmiths, University of London, oparta na najnowszych, nieopublikowanych jeszcze wynikach badań. Pisze o tym na swej stronie internetowej czasopismo "New Scientist". Ci sami autorzy w pracy, która ukaże się wkrótce na łamach czasopisma "Consciousness and Cognition" przekonują, że łatwość z jaką niektóre piosenki przyklejają się do nas ma związek z budową mózgu.
Budzimy się z nimi rano, nie możemy pozbyć się ich przez cały dzień. Są takie piosenki, które przyczepiają się do nas i dosłownie nie chcą nam wyjść z głowy. Okazuje się, że niektórym z nas takie uciążliwe przypadki zdarzają się częściej, niż innym. Wygląda na to, że ten mechanizm ma odbicie w strukturze naszego mózgu i może mieć nawet pewne biologiczne uzasadnienie.
Grupa naukowców pod kierunkiem Lauren Stewart z Goldsmith’s, University of London postanowiła sprawdzić na czym ten mechanizm polega. Uznali, że nie można go bagatelizować, bo wiele osób przyznaje, że natrętne melodie im przeszkadzają. Otrzymali nawet list od osoby, która przyznała, że z powodu takiej piosenki straciła pracę. Zaprosili więc do udziału w eksperymencie 44 osoby. W ankiecie zapytali ich, jak często zdarza im się złapać w pułapkę natrętnej piosenki i czy ma to dla ich życia jakiekolwiek konsekwencje. Potem z pomocą aparatury do obrazowania z pomocą magnetycznego rezonansu jądrowego badali strukturę różnych rejonów ich mózgu.
Wśród utworów, które nie dają im spokoju badani najczęściej wymieniali "Bad Romance" Lady Gagi i - całkiem zrozumiale - "Can’t Get You Out of My Head" Kylie Minogue. Okazało się, że u osób częściej zmagających się z natrętnymi melodiami obszar kory słuchowej w rejonach odpowiedzialnych za odbiór muzyki i rozpoznanie wysokości dźwięku jest zauważalnie grubszy. Rejony kory słuchowej, o których wiemy, że są aktywne, gdy rzeczywiście słuchamy muzyki, wyglądają u osób szczególnie często doświadczających takiej brzęczącej im tylko w głowie muzyki, nieco inaczej - mówi Stewart.
Choć nie wiadomo jeszcze, jaki w tym przypadku jest związek przyczynowo-skutkowy, udało się zaobserwować pewne prawidłowości. Osoby, które przyznają, że takie natrętne melodie pomagają im utrzymać koncentrację, mają nieco większy rejon odpowiedzialnego za zapamiętywanie hipokampa. Z kolei badania tych, którzy często odczuwają z tego powodu irytację wykazały większą ilość szarej materii mózgu w obszarze sterującym emocjami. Różnice te nie były przy tym zależne od stopnia muzycznej edukacji.
Badacze zwracają uwagę na doniesienia osób, które przyznawały, że muzyka dźwięczała im w głowie w chwilach zagrożenia życia. Być może to mechanizm sprzyjający zachowaniu koncentracji, zwiększający poziom uwagi - mówi Stewart.
Badacze mają już też właściwie gotową odpowiedź, jak sobie z taką niechcianą muzyką w głowie poradzić. Nieopublikowane jeszcze przez nich wyniki badań pokazują, że znacznie łatwiej stłumić nam te melodie, jeśli możemy nasz umysł zaangażować w wykonywanie jakiegoś wymagającego uwagi zadania. Jeśli więc zmagasz się z tym problemem, zajmij się czymś pożytecznym. Melodie najczęściej nie chcą wyjść z głowy tym, którzy się... lenią.