Z powodu wysokiego zanieczyszczenia Malezja ogłosiła stan wyjątkowy. Krytyczna sytuacja panuje na zachodnim wybrzeżu kraju, nad które nadciągnęły chmury dymu z pożarów lasów na indonezyjskiej Sumatrze.
W Kuala Lumpur zamknięto szkoły, mieszkańcom miasta doradzono, by pozostali w domach; jeśli już muszą wyjść, maska na twarz jest niezbędna. Mieszanina dymu i pyłu jest tak gęsta, że nie widać czubków budynków, zamknięto porty, lotnisko. Do szpitali zgłasza się o 150 procent osób więcej cierpiących na podrażnienia oczu, górnych dróg oddechowych i ataki astmy.