Antarktyczny lodowiec Thwaites topnieje coraz szybciej przyczyniając się do podnoszenia się poziomu mórz - wynika z badań brytyjskich i amerykańskich naukowców. Zespół badał kanały dna morskiego, którymi ciepła woda podmywa lodowiec przyspieszając jego topnienie.
Te kanały nie były wcześniej tak dokładnie zbadane; odkryliśmy, że są one w rzeczywistości znacznie większe niż wcześniej sądzono - mają do 600 metrów głębokości. Pomyślcie o sześciu przylegających do siebie boiskach piłkarskich - powiedziała BBC dr Kelly Hogan z brytyjskiej rządowej organizacji badawczej British Antarctic Survey, która współprowadziła badania.
Dodała, że szerokość i głębokość kanałów pozwala na dostanie się większej ilości ciepłej wody pod lodowiec szelfowy, co przyczynia się do jego topnienia. Woda ociepla także lód znajdujący się na styku dna morskiego i podstaw lodowca. W efekcie cały położony w zachodniej części kontynentu lodowiec jeszcze szybciej spływa do morza.
Lodowiec Thwaites - nazywany "lodowcem zagłady" - ma 192 tys. kilometrów kwadratowych powierzchni, co w przybliżeniu odpowiada obszarowi wyspy Wielka Brytania i jest szczególnie wrażliwy na zmiany klimatu - napisano w omawiających badania artykułach opublikowanych w środę w czasopiśmie naukowym "The Cryosphere".
W latach 90. lodowiec tracił rocznie nieco ponad 10 mld ton lodu, a obecnie jest to około 80 mld ton. Już teraz lód spływający z Thwaites do Morza Amundsena odpowiada za ok. 4 proc. globalnego wzrostu poziomu mórz. Osunięcie się całego lodowca podwyższyłoby poziom mórz o 65 cm.
Przeprowadzona przez lodołamacz badawczy i samolot na początku 2019 roku misja miała pomóc określić dokładny kształt dna morskiego przy styku z lodowcem, co następnie pozwoli opracować model matematyczny, który pomoże dokładnie określić przyszłość lodowca.
Dzięki tym badaniom będziemy mogli powiedzieć rządom i decydentom co się wydarzy (...), będziemy mieli odpowiednie i dobrze przygotowane prognozy, co stanie się z lodowcem Thwaites - powiedział stacji CNN biorący udział w pomiarach geofizyk dr Tom Jordan.
Dodał, że dokładne określenie wzrostu poziomu mórz stanie się też kolejnym ważnym argumentem w dyskusjach wzywających do walki ze skutkami zmian klimatu.