Lubelskie Regionalne Centrum Krwiodawstwa musi zapłacić Urzędowi Skarbowemu wraz z odsetkami ponad 800 tys. złotych zaległego podatku VAT za 2000 rok. Krew - jak wiadomo - nie ma wymiaru złotówkowego, jednak kosztuje jej badanie, opakowanie i przechowywanie. Od tego właśnie naliczono podatek lubelskiemu centrum.
Decyzja Izby Skarbowej została zaskarżona do NSA, który ją zmienił. Niestety, dotyczy to tylko VAT-u za 2000 rok. Za inne lata nadal trzeba płacić. Przepis dotyczący pobierania VAT-u za krew może zmienić jedynie minister finansów.
Zdaniem dyrektora Bolesława Borowskiego z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Lublinie obecne zaległości podatkowe to wynik ciągle zmieniającej się interpretacji przepisów: Interpretacja przepisów była taka, że od tego pakietu usług nie należy liczyć VAT-u. Dopiero w sierpniu 2000 roku Ministerstwo Finansów napisało pismo do Ministerstwa Zdrowia regulujące tę całą sprawę. Zmienili interpretację, że należy za nasze usługi pobierać VAT.
Lubelskie centrum poinformowano o tym dopiero pod koniec roku. Krajowe Centrum Krwiodawstwa zwróciło się do ministerstwa o ostateczne rozstrzygnięcie kwestii „płacić czy nie”.
Marcin Kaszuba, rzecznik resortu finansów nie wie, kiedy i jaka decyzja zapadnie: Gdybym wiedział, jaka będzie podjęta decyzja, to znaczy, że potrafię przewidywać przyszłość. Gdybym potrafił to robić, to przebrałbym się za cygankę i stawiał tarota. Uważam, że wszelkie te argumenty będą wzięte pod uwagę i wyrażam głęboką nadzieję, że decyzja będzie bardzo słuszna, uzasadniona i racjonalna.
04:30