Są szanse na to, że w ciągu trzech miesięcy uda się przygotować do testów szczepionkę przeciwko groźnemu koronawirusowi z Wuhan - twierdzą naukowcy z amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia. Pomocne mają być doświadczenia z walki z wirusami SARS i MERS. Pisze o tym w opinii na łamach czasopisma "JAMA" dr Anthony S. Fauci, szef National Institute of Allergy and Infectious Diseases (NIAID). Chińscy naukowcy opublikowali tymczasem pierwsze zdjęcia nowego koronawirusa, wykonane z pomocą mikroskopu elektronowego.
W przypadku epidemii SARS, czyli Syndromu Ostrej Niewydolności Oddechowej przygotowanie szczepionki do testów trwało około 20 miesięcy. Teraz wiedza, doświadczenie i możliwości naukowców są dużo większe. Eksperci przypominają, że epidemia z 2002 roku była niespodzianką, bo koronawirusy uznawano wtedy jeszcze za względnie niegroźne, wywołujące co najwyżej przeziębienie. Ówczesne doświadczenia, a kilkanaście lat później przypadek kolejnego koronawirusa MERS (Bliskowschodniego Zespołu Niewydolności Oddechowej) pokazały, że przeniesienie ich groźnej odmiany ze zwierząt na ludzi jest możliwe. Tamte doświadczenia pozwoliły opracować strategię postępowania, która pozwala epidemię opanować. Zdaniem ekspertów tym razem trzeba iść podobną drogą, być może nawet testując leki antywirusowe i szczepionki przygotowane przeciwko MERS.
Obecna epidemia wirusowego zapalenia płuc, która pojawiła się w chińskim Wuhan to oficjalnie trzeci już w XXI wieku przypadek, kiedy przedstawiciel koronawirusów przeskoczył ze zwierząt na ludzi i doprowadził do fali zachorowań. W 2002 roku także w Chinach pojawił się koronawirus, który doprowadził do ponad 8098 udokumentowanych przypadków syndromu ostrej niewydolności oddechowej (SARS). Choroba doprowadziła do śmierci 774 osób. W ciągu kilku miesięcy udało się ją opanować z pomocą klasycznych działań epidemiologicznych.
Kolejny koronawirus przeskoczył ze zwierząt na ludzi w 2012 roku. Inaczej, niż w przypadku SARS, który nie przyniósł już potem kolejnych zachorowań, wirus bliskowschodniego zespołu niewydolności oddechowej MERS co jakiś czas się pojawia, co wiąże się ze sporadycznymi przypadkami przeniesienia go z wielbłądów na ludzi i potem między ludźmi.
W przypadku najnowszej epidemii koronawirusa 2019-nCoV, autorzy opinii podkreślają, że wciąż jest za wcześnie, by przewidzieć jej rozwój. Zalecają wdrożenie standardowych procedur epidemiologicznych. Ich zdaniem prace dotyczące zarówno efektywnej metody wykrycia wirusa, jak i stworzenia skutecznej szczepionki powinny wykorzystać doświadczenia z wcześniejszych epidemii SARS i MERS. Ich zdaniem szczepionka przeciwko 2019-nCoV powinna być gotowa do testów w ciągu trzech miesięcy i trafić na rynek w ciągu roku.