Podróżowanie autostopem albo nawet na gapę było popularne już... kilkanaście milionów lat temu. Przekonują o tym badania bursztynu znalezionego w Dominikanie. Wyniki analiz, przeprowadzonych przez naukowców z New Jersey Institute of Technology (NJIT) i Museum national d'Histoire naturelle w Paryżu pokazują, że zatopiony w nim uskrzydlony termit dźwigał ze sobą całą armię mikroskopijnych stawonogów, zwanych skoczogonkami. Żyjące na ziemi organizmy miały dzięki temu możliwość przemieszczania się na większe odległości. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "BMC Evolutionary Biology".
Przemieszczanie się i rozprzestrzenianie było od zawsze sposobem zwiększania szans przetrwania gatunku. Ptaki i uskrzydlone owady miały łatwiej, organizmy żyjące na ziemi musiały sobie jakoś radzić. Analiza inkluzji w bursztynie sprzed 16 milionów lat pokazuje, że owszem jakoś sobie radziły. Małe stawonogi zwane skoczogonkami zabierały się w podróż z kimś większym i skrzydlatym. W bursztynie zauważono 25 skoczogonków i jeszcze jedną mrówkę. Strategia okazała się bardzo skuteczna, na całym świecie żyje kilka tysięcy ich gatunków, w samej Polsce - kilkaset.
Część skoczogonków z bursztynu jest wciąż przytwierdzona do skrzydeł i odnóży termita, część znalazła się w pewnej, niewielkiej odległości. Znalezienie dowodów na takie zachowanie jest szczególnie ekscytujące, bo współczesne skoczogonki raczej nie potrzebują już pomocy innych organizmów - mówi pierwsza autorka pracy, Ninon Robin z NJIT Department of Biological Sciences - To tylko pokazuje, jak ważną rolę pełnią skamieniałości, które nie tylko wskazują nam na dawne zachowania organizmów, ale i mogą ujawnić te, na które obecnie nie zwracamy uwagi.
Obecne skoczogonki są jednymi z najpowszechniejszych stawonogów, występujących w wielu, głównie wilgotnych, środowiskach. Większość z nich ma na odwłoku tak zwane widełki skokowe i rodzaj hamulca, które umożliwiają im skoki i unikanie drapieżników. Ta forma ruchu nie nadaje się jednak do przemieszczania na większe odległości, tym bardziej że skoczogonki są bardzo wrażliwe na dłuższy brak wilgoci. Odnalezione w bursztynie osobniki przypominają te współczesne z podrzędu Symphypleona, których atutem mogły być chwytne antenki, umożliwiające załapanie się na jazdę na gapę. Takie właśnie antenki, zaplątane wokół skrzydeł i odnóży termita i mrówki widać w scenie sprzed 16 milionów lat.
Skoczogonki Symphypleonan nie przypominają innych, mają wyspecjalizowane antenki, których używają w czasie godów - dodaje prof. Phillip Barden z NJIT - Te antenki mogły kiedyś okazać się dodatkową, ewolucyjną szansą, umożliwiając przyłączanie się do innych stawonogów. Skrzydlate termity i mrówki potrafiły się przemieszczać na znaczne dystanse, co pomogło skoczogonkom się rozprzestrzenić.
Naukowcy nie wykluczają, że te stawonogi podobnie zachowują się i dziś, w chwili zagrożenia jednak szybko się rozłączają. Być może trzeba było dowodu zapisanego w żywicy przed milionami lat, by zauważyć coś, co jest na porządku dziennym.