"Gdy nie czytamy, różnego rodzaju funkcje naszego mózgu się pogarszają" - powiedział w Radiu RMF24 prof. Wojciech Glac, neurobiolog, ekspert od mózgu i popularyzator nauki z Uniwersytetu Gdańskiego, gość Wykładu otwartego. "To, co czytamy, ma kluczowe znaczenie. Musi to sprawiać przyjemność, bo inaczej ta czynność nie będzie traktowana przez mózg jako warta powtarzania" - dodał.
Czy mózg lubi czytać? Lubi, bo dzięki temu przyswaja różne informacje o świecie, co go rozwija. Jest jednak jeszcze inna perspektywa - biologiczna.
Z perspektywy bardzo biologicznej, energetycznej, czytanie jest czymś wymagającym. Znacznie bardziej wymagającym niż obserwacja świata za pomocą pozostałych zmysłów, a to dlatego, że słowa, które rozpoznajemy, kiedy czytamy, muszą zostać zamienione na dźwięki. Jak brzmiałoby to słowo? Jak brzmiałaby ta litera? To jest taka dodatkowa "robota" dla mózgu, żeby zamienił abstrakcyjny symbol, jakim jest litera czy słowo w coś, co ma dla niego znaczenie - powiedział w Radiu RMF24 prof. Wojciech Glac, neurobiolog.
Gdybyśmy na przykład patrzyli na jakiś przedmiot, który widzimy wzrokiem, to czas, jaki mózg potrzebuje do tego, żeby rozpoznać ten przedmiot, to powiedzmy około 100 milisekund, jedna dziesiąta sekundy. Natomiast gdybyśmy patrzyli na zapis słowny, który byłby symbolem tego obrazu, to nasz mózg potrzebuje co najmniej dwa razy więcej czasu, żeby odgadnąć, co kryje się za tym słowem - dodał gość Wykładu otwartego.
Neurobiolog podkreślił, że kluczem jest różnorodność wybieranej literatury oraz czytanie nowości. Nie skrytykował jednak tych, którzy lubią wracać do książek, które już kiedyś czytali.
To jest taki rodzaj, można powiedzieć, szukania pewnych bezpiecznych przystani. Powrót do czegoś, co znamy, do świata, który znamy - tego związanego z książkami. To tak samo, jak lubimy wracać w miejsca, które nam się dobrze kojarzą, na przykład do naszych domów - powiedział w Radiu RMF24 prof. Wojciech Glac.
Czy dla mózgu ma znaczenie, czy czytamy na ekranie, czy na papierze?
Jeśli chodzi o same te procesy mózgowe to nie, bo one przebiegają podobnie. Natomiast czytanie na ekranie to coś, co będzie odbijało się na funkcjonowaniu naszego mózgu. Może on odczuwać skutki negatywne związane z nadmiernym światłem, zwłaszcza tym niebieskim, płynącym z ekranów, co może dość szybko upośledzać naszą uwagę, naszą zdolność do koncentrowania uwagi. Ma to więc znaczenie z racji wyczerpania zasobów tego naszego mózgu, związanych z uwagą na skutek właśnie takiego bodźca, jakim jest ekran - powiedział neurobilog.