Natura i dziedzictwo Inków – w ich rytmie biegnie życie na prowincji Ekwadoru, pierwszego mundialowego rywala Polaków. Specjalny wysłannik RMF FM, Jan Mikruta, odwiedził indiański targ w Otavalo, gdzie żyje się zupełnie inaczej, niż w stolicy.

REKLAMA

Dla potomków Inków najważniejsza jest natura, a wielu mieszkańców miasteczek i wiosek żyje tak, jak ich przodkowie przed wiekami. - Dzięki naturze możemy przeżyć i nie myśleć o reszcie świata. Mamy tu wodę i kukurydzę, niczego więcej nam nie trzeba - mówią mieszkańcy Otavalo. Posłuchaj korespondencji Jana Mikruty:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Indianie wciąż wyrabiają tu poncza, koce i hamaki. Obchodzą też swoje święta i wracają do korzeni – coraz chętniej uczą się języka kiczua. Nikt poza nimi go nie rozumie – podobno przez tą językową barierę nikt z konkwistadorów czy współczesnych poszukiwaczy nie zdołał odnaleźć słynnego złotego skarbu Inków.