Stymulacja prądem niektórych rejonów mózgu może cofnąć pewne objawy choroby Alzheimera. O sukcesie pierwszych testów tej metody poinformowali podczas dorocznego zjazdu Society for Neuroscience w Waszyngtonie naukowcy z Toronto Western Hospital w Kanadzie. Stan dwóch z sześciu badanych osób zauważalnie się poprawił.
Wiadomo, że chorobie Alzheimera towarzyszy kurczenie się niektórych rejonów mózgu, w tym kluczowego dla naszej pamięci hipokampa. Badania prowadzone na 6 ochotnikach, cierpiących na chorobę Alzheimera pokazały, że w niektórych przypadkach użycie impulsów elektrycznych może prowadzić nie tylko do zatrzymania tego procesu, ale nawet jego odwrócenia.
Badanym, u których chorobę zdiagnozowano co najmniej rok wcześniej, wszczepiono elektrody w rejonie wiązki komórek nerwowych, bezpośrednio komunikujących się z hipokampem. Przyłożono do nich napięcie elektryczne z częstotliwością 130 impulsów na sekundę.
Po ponad roku u dwóch osób zauważono powiększenie hipokampa o 5 i 8 procent. To zaskakujący wynik, tym bardziej znaczący, że towarzyszyła mu zauważalna poprawa stanu pacjentów. W pozostałych czterech przypadkach hipokamp jednak kurczył się dalej i żadnej poprawy nie było.
Pierwsze optymistyczne wyniki, dotyczące tej metody terapii, naukowcy z Toronto opublikowali już w ubiegłym roku. Wtedy zaobserwowali, że w mózgu wszystkich 6 osób, w rejonie płata skroniowego, zawierającego hipokamp i inny ważny dla pamięci rejon, zakręt obręczy stymulacja zwiększa zużycie glukozy. Spadek zużycia glukozy to inny z objawów choroby Alzheimera, sugerujący, że aktywność pewnych rejonów mózgu spada.
Planuje się teraz wszczepienie elektrod i podanie impulsów kolejnym 50 osobom, być może ten eksperyment pomoże wyjaśnić, w jakich warunkach metoda może być skuteczna. Taką terapię stosuje się już u osób cierpiących na chorobę Parkinsona, być może elektryczna stymulacja tworzenia się nowych połączeń nerwowych pomoże uporać się choć z niektórymi objawami choroby Alzheimera.