Wciąż potrafimy zadziwić świat. Fakt, że to Polacy złamali kod Enigmy, zaskoczył wielu miłośników łamania kodów, którzy wiedzieli tylko o udziale Brytyjczyków w walce z szyfrem wojsk hitlerowskich. Na internetowy konkurs dla kryptologów Codebreakers.eu zorganizowany przez Wielkopolskę zgłosiło się prawie 130 ekip - nawet z Bahrajnu, Nowej Zelandii czy Maroka. Wygrała ekipa z Holandii.
W Poznaniu rozdano nagrody zwycięzcom internetowej gry Codebreakers.eu. Nie była szeroko promowana, po świecie nie krążyły kosztowne reklamy, a jednak do udziału w konkursie zorganizowanym przez samorząd Wielkopolski zgłosiło się 129 ekip. I to z takich krajów jak Australia, Nowa Zelandia, Bahrajn, Kanada czy Argentyna. Gra polegała na zadaniach wiążących się z łamaniem szyfrów. Przy okazji miała wypromować nazwiska polskich kryptologów. I po informacjach zwrotnych od uczestników widać, że ten cel został osiągnięty.
Z różnych zakątków świata przyszły maile, których autorzy pisali np. "Do czasu gry Codebreakers.eu fakt, że to Polacy jako pierwsi złamali kody Enigmy, był dla mnie całkowicie nieznany. Książki, które czytałem na ten temat, skupiały się głównie na osiągnięciach Brytyjczyków pod przewodnictwem Alana Turinga. W tym sensie gra Codebreakers z pewnością pokazała nam zupełnie nową perspektywę." Inny amator szyfru przyznał, że "Zagadka Enigmy wciąga jak wirus, obejmując swym zasięgiem coraz to nowe osoby".
Zwycięzcami zostali Holendrzy. Dwie ekipy w tego kraju przyjechały na finał zmagań do Poznania, gdzie pracowali przed laty Jerzy Różycki, Henryk Zygalski i Marian Rejewski. Trzecim uczestnikiem byli uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego im. Dąbrówki z Gniezna. Ta drużyna wcześniej zajęła pierwsze miejsce w organizowanym w listopadzie ubiegłego roku kursie kryptologii, pokonując 45 drużyn z całej Wielkopolski.
W zwycięskiej ekipie był m.in. Gerrit van Woerkom. Od pięciu lat fascynuje się szyframi. Do niedawna był kierownikiem jakości w amerykańsko-niemieckim koncernie produkującym elektroniczne mikroskopy. W rozmowie z RMF FM przyznał, że nazwiska trzech polskich naukowców poznał dopiero w czasie konkursu.
Rien Bijl, z teamu, który zajął drugie miejsce, mówi wprost: "Czymś tak ważnym, tak istotnym, musicie się dzielić. Pokazujcie to światu!" Sądząc po odzewie z całego świata, to się udało.