Kolejne dwie osoby zmarły wskutek ponad 40-stopinowych upałów w Hiszpanii. W sumie w ciągu tygodnia na Półwyspie Iberyjskim zmarło kilkanaście osób. Ofiary to na ogół ludzie starsi. Najgoręcej jest w Andaluzji.
Upał był przyczyną śmierci 69-latka z Kordoby i 80-letniej kobiety w Ciudad Real. Około 30 osób trafiło do szpitali w Andaluzji; pięć z nich jest w stanie ciężkim.
Temperatury w Sewilli i Kordobie osiągnęły w zeszły piątek 46 stopni Celsjusza. W czasie weekendu "spadły" do około 42 stopni. Na szczęście meteorologowie prognozują dalszy spadek temperatur, przynajmniej w Madrycie - gdzie wczoraj wieczorem spadł nawet deszcz - i na północnym wybrzeżu.
Upały sprzyjają rozprzestrzenianiu się pożarów lasów, które od tygodni szaleją w wielu regionach Hiszpanii, głównie na południowym zachodzie kraju. Pogoda cieszy tylko sprzedawców urządzeń do klimatyzacji i wentylacji, których sprzedaż wzrosła w porównaniu z zeszłym rokiem o blisko dwie trzecie.
Tymczasem włoscy naukowcy twierdzą, że fala upałów ustąpi dopiero we wrześniu. Instytut Biometeorologii we Florencji zapowiada na jesień falę niespotykanych opadów. Zdaniem specjalistów, przyczyną niezwykle upalnego lata jest przesunięcie "meteorologicznego równika" o około 20 stopni na północ i w następstwie napływ powietrza znad Sahary na północne wybrzeża Morza Śródziemnego.
17:30