Hakerzy z ruchu Anonymous twierdzą, że włamali się na strony Stratfor jednego z amerykańskich think thanków zajmujących się bezpieczeństwem. Mieli skraść e-maile oraz dane z kart kredytowych. Ostrzegli, że to dopiero początek świątecznych ataków.
Dane mają posłużyć do kradzieży miliona dolarów i rozdania ich jako bożonarodzeniowe datki na cele charytatywne.
Na profilu na Twitterze grupy, znanej z antykorporacyjnego nastawienia, zamieszono link do - jak twierdzą Anonimowi (Anonymous) - ściśle strzeżonej listy klientów Stratforu. Figurują na niej m.in. armia USA, siły powietrzne USA, organy ścigania, banki, firmy technologiczne jak Apple czy Microsoft. Anonimowi skradli - jak twierdzą - 200 gigabajtów danych.
Ośrodek analityczny Stratfor z Austin w stanie Teksas dostarcza - jak głosi informacja w portalu YouTube - politycznych, gospodarczych i wojskowych analiz. Dokumenty przekazywane są przez internet i pocztą elektroniczną. Stratfor powiadomił, że wyłączył swoje serwery i pocztę elektroniczną, kiedy dowiedział się o ataku hakerów.
W e-mailu podpisanym przez szefa wywiadowni George'a Friedmana, Stratfor informuje, że "współpracuje ściśle z organami ścigania, by ustalić sprawców włamania". Internetowa strona ośrodka nie działa, opatrzona została informacją o "pracach technicznych".
Anonimowi twierdzą, że do numerów kart kredytowych dostali się z łatwością, ponieważ Stratfor nie zadał sobie trudu, by je chronić szyfrem. Hakerzy na Twitterze podali również link do plików internetowych zawierających dane z 4 tysięcy kart kredytowych, hasła i domowe adresy osób z listy klientów prywatnych Stratforu.