Pomoc finansowa na dzieci z gorzej sytuowanych rodzin ma konkretny praktyczny wymiar dla rozwoju najmłodszych, przyczyniając się zwiększenia aktywności ich mózgu już w pierwszym roku życia - piszą na łamach czasopisma "Proceedings of the National Academy of Sciences" naukowcy z sześciu amerykańskich uniwersytetów. Neurolodzy zwracali uwagę na związek między statusem materialnym rodziny, a rozwojem mózgu już od pewnego czasu, teraz po raz pierwszy, w pracy pod kierunkiem badaczy z Columbia University w Nowym Jorku, udało się to w bardzo konkretny sposób potwierdzić.
Naukowcy postanowili sprawdzić na ile bieda przyczynia się do opóźnienia rozwoju mózgu dziecka i czy regularne wypłaty dodatku na dziecko mogą ten mechanizm odwrócić. Do udziału w eksperymencie zaproszono rodziny tysiąca dzieci, żyjące w czterech miastach: Nowym Jorku, Nowym Orleanie, Minneapolis-Saint Paul i Omaha. Gospodarstwa miały niskie dochody, średnio 20 tysięcy dolarów rocznie. Poza badaczami z Columbia University obserwacje prowadzą naukowcy z Teachers College, University of Wisconsin-Madison, University of California w Irvine, Duke University Sanford School of Public Policy, New York University i University of Maryland.
Badania prowadzone są od 2018 roku, a w przypadku niektórych rodzin 2019 roku. Naukowcy mają śledzić rozwój dziecka przez 4 lata. Połowie rodzin przyznano miesięczne stypendia na dziecko w wysokości 333 dolarów, połowie zaproponowano tylko po 20 dolarów miesięcznie. Pieniądze są wypłacane od chwili urodzenia dziecka i rodziny mogą je wydać w zupełnie dowolny sposób. Nie muszą się z nich rozliczać. Kwotę 333 dolarów miesięcznie wybrano dlatego, że wcześniejsze badania wskazywały, że odpowiadające jej 4000 miesięcznie w budżecie rodziny przyczynia się do późniejszej poprawy postępów w nauce dziecka.
Neurolodzy opisywali związki między statusem społecznym i ekonomicznym dzieci i strukturą ich mózgu, ale do tej pory nie badali związku przyczynowego - tłumaczy pierwsza autorka pracy Kimberley Noble z Columbia University. Wraz ze swoim zespołem obserwuje różnice w rozwoju hipokampa i kory przedczołowej, które mają kluczowe znaczenie w rozwoju zdolności poznawczych, zapamiętywaniu i uczeniu się.
Pierwsze badania aktywności mózgu dzieci biorących udział w programie przeprowadzono z pomocą aparatury EEG do lipca 2020 roku przy okazji pierwszych urodzin 435 z nich. Naukowcy nie byli w stanie zbadać wszystkich w związku z obostrzeniami pandemicznymi. 40 proc. tych dzieci pochodziło z rodzin wspieranych kwotą 333 dolarów miesięcznie, 60 proc. z rodzin, które otrzymywały 20 dolarów miesięcznie.
Okazało się, że u dzieci rodzin, które otrzymały konkretne wsparcie zaobserwowano przeciętnie większą aktywność mózgu w zakresie wyższych częstotliwości. Wiemy, że w dzieciństwie taka charakterystyka aktywności mózgu oznacza zdolności, które mają potem istotne znaczenie dla procesów myślenia i uczenia się. U dzieci z biedniejszych rodzin zwykle obserwuje się mniejszą aktywność w zakresie wyższych częstotliwości. Po raz pierwszy udaje nam się wykazać, że konkretne zmniejszenie poziomu ubóstwa przekłada się na korzystne zmiany aktywności mózgu - tłumaczy Noble.
Badania na obecnym etapie nie pozwalają jeszcze określić przyczyn tej zmiany, Noble przypuszcza, że dodatkowe 333 dolary miesięcznie poprawiają warunki w otoczeniu tych dzieci. Kłopoty finansowe powodują wiele stresu, obniżenie go choć częściowo powinno korzystnie odbić się na rozwoju mózgu dziecka.
Fakt, że dostrzegamy wyraźne różnice już po roku eksperymentu wskazuje na niezwykłą plastyczność rozwijającego się mózgu dziecka i fakt, że warunki ekonomiczne rodziny mają na to istotny wpływ - podsumowuje Kimberley Noble.