Biały Dom apeluje do Kongresu o uchwalenie zakazu klonowania ludzkich embrionów. To reakcja na ogłoszenie przez prywatną firmę Advanced Cell Technology sukcesu podczas eksperymentu z klonowaniem ludzkiego zarodka. Wywołało to prawdziwą burzę krytyki na świecie. Na nic zdały się tłumaczenia firmy, że zarodek został stworzony dla celów terapeutycznych.
Ostra krytyka napłynęła między innymi ze strony Włoch, a także Niemiec, które określiły eksperyment mianem "nieodpowiedzialnych działań". Słów krytyki nie szczędził również prezydent George W. Bush: "Wykorzystanie embrionów jest niewłaściwe. Nie powinniśmy, jako społeczeństwo doprowadzać do powstania życia, po to by go niszczyć. A to właśnie się dzieje" - twierdzi amerykański prezydent. Również oceny sporej części naukowców - łagodnie mówiąc - są bardzo krytyczne. Sam fakt, że autorzy eksperymentu zdecydowali się na opublikowanie jego wyników w telewizji, prasie i w mało znanym czasopiśmie internetowym nie dodaje im wiarygodności – przełomowe wyniki badań drukuje się w prestiżowych czasopismach, które poddają je wnikliwej recenzji. Jak pisze dzisiejszy „The New York Times”, w środowisku naukowym pojawia się coraz więcej głosów, że firma ACT właściwie nie ma się czym pochwalić – nie udało jej się osiągnąć celu eksperymentu, jakim było otrzymanie komórek macierzystych a w tworzeniu embrionu nie posłużyli się żadną rewolucyjną metodą. Czyżby więc wiele hałasu o nic? Niezupełnie, ale znaczenie polityczne, etyczne czy nawet reklamowe wydaje się przewyższać znaczenie naukowe. Sam szef ACT, Michael West przyznał, że chęć ogłoszenia, że jako pierwsi sklonowali ludzki embrion miała znaczenie przy podejmowaniu decyzji o opublikowaniu wyników.
Foto: RMF
08:45