Brytyjscy naukowcy przywrócili głos kapłanowi egipskiemu, który nie odzywał się od 3 tysiecy lat. Po analizie jego mumii z pomocą aparatury do tomografii komputerowej, w drukarce 3D odtworzyli jego krtań i struny głosowe. Oprogramowanie do symulacji głosu pozwoliło potem usłyszeć jego głos. Przygotowano właściwie tylko krótką, sekundowej długości próbkę głosu, pokazującą jego prawdopodobną barwę. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "Scientific Reports".
Nesamyun żył w czasach faraona Ramzesa XI, w XI wieku przed naszą erą. Był skrybą i kapłanem w świątyni w Karnaku, we współczesnym Luksorze. Głos miał dla niego kluczowe znaczenie jego zajęcie wymagało zarówno czytania, jak i śpiewu. Jego mumia znajduje się w Leeds City Museum i była jedną z najwcześniej i najczęściej badanych.
Jego ciało zostało odwinięte w 1824 roku i poddane oględzinom przez członków Leeds Philosophical and Literary Society, w tym trzech chirurgów i chemika. Ich publikacja naukowa z 1828 roku była pierwszą tego rodzaju. Po odkryciu promieni rentgena, mumia została po raz pierwszy poddana prześwietleniu w 1931 roku w University of Leeds School of Medicine. Kolejne badania przeprowadzono w 1964 roku w University of Sheffield School of Dentistry i w 1990 roku w University of Manchester. W tym ostatnim przypadku zastosowano nie tylko metody rentgenowskie, także w postaci wczesnych technik tomografii komputerowej, ale też techniki endoskopii i histologii.
Te badania pokazały, że Nesyamun zmarł w wieku ponad 50 lat, miał chorobę dziąseł i poważnie zniszczone zęby. Początkowo sugerowano, że mógł paść ofiarą uduszenia, potem uznano, że było ono skutkiem reakcji alergicznej, prawdopodobnie po ukąszeniu w język przez pszczołę. Język owszem mu wystaje, ale kości szyi nie były jednak uszkodzone.
Naukowcy postanowili teraz pójść dalej, zbadać z pomocą tomografii komputerowej jego aparat głosowy, by potem odtworzyć go z pomocą drukarki 3D i - jeśli to będzie możliwe - przekonać się, jak mógł mówić. "Udało nam się odtworzyć dźwięk głosu Nesyamuna, takiego jaki miałby w swoim sarkofagu" - mówi prof David Howard z Royal Holloway, University of London. "To oczywiście nie jest brzmienie jego mowy, bo nie dajemy mu do wypowiedzenia żadnych słów".
Mimo że czas zostawił po sobie poważne ślady, udało się odtworzyć model krtani i strun głosowych Nesamyuna na tyle dobrze, że po wykorzystaniu odpowiedniego oprogramowania dało się prawdopodobny dźwięk jego głosu usłyszeć. Przygotowano właściwie tylko krótką, sekundową próbkę głosu, pokazującą jego prawdopodobną barwę. Czy pokazuje z jakim westchnieniem umarł? Być może...
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio