Dziś Dzień Księżyca. Upamiętnia pierwsze lądowanie człowieka na tym obiekcie 20 lipca 1969 roku. Ponad pół wieku po tym, jak udało się tam wysłać ludzi, NASA znów planuje załogową misję, a Księżyc miałby w przyszłości stać się bazą wypadową na inne planety.

REKLAMA


Marlena Chudzio: Co? Tak naprawdę wiemy o Księżycu?

Dr Elżbieta Kuligowska z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie: To, że widzimy Księżyc jako najjaśniejszy zaraz po Słońcu obiekt na niebie, czyli tak naprawdę najjaśniejszy obiekt nocnego nieba, spowodowało, że ludzie prawdopodobnie w ogóle zaczęli się interesować astronomią, czyli tym, co jest poza naszą planetą. Księżyc wyznaczał czas starożytnym ludom. Tzw. miesiąc księżycowy, który tak naprawdę trwa mniej więcej 29 dni, czyli troszkę krócej niż nasz zwykły miesiąc. Oczywiście okazywało się, że po całym roku złożonym z takich miesięcy troszkę brakuje do roku - zdefiniowanego jako średni okres obiegu Ziemi wokół Słońca. Dzięki temu w ogóle zaczęto przypuszczalnie zajmować się kalendarzem.

Księżyc to też przede wszystkim jedyne ciało obce, na którym człowiek był. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku zbadano go lotem załogowym. Było tam 12 osób łącznie - sami mężczyźni - głównie żołnierze - wojskowi piloci, ale też dwóch cywilnych pracowników NASA. Te osoby przywiozły na Ziemię skały księżycowe, dzięki czemu dowiedzieliśmy się, z czego ten się składa. To ciało jest trochę podobne do Ziemi, jednak trochę inne.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Jak jest na Księżycu?

12 ludzi na Księżycu, coś po sobie zostawiło, prawda? Są tam przedmioty ludzkie?

O tak. Ja przypuszczam, że tak do końca wszystkiego nie wiemy. Na pewno jest flaga amerykańska, która teraz jest obiektem kultowym, występuje w różnych teledyskach i filmach. Podobno łopocze na wietrze.

Którego na Księżycu nie ma.

Nie ma. Oczywiście to zostało już w jakiś sposób wyjaśnione. Są na Księżycu zdjęcia z Ziemi. Podobno jakieś pozdrowienia od tych astronautów, którzy tam byli. I oczywiście mnóstwo złomu. Czyli np. same stopnie rakiety, które trzeba było zostawić, gdy lądownik księżycowy z powrotem leciał na orbitę, żeby się połączyć z modułem orbitalnym, żeby ludzie mogli wrócić cali i zdrowi. To jest podstawa, która odpala silniki i wysyła ludzi w kosmos. Zresztą na Marsie też sporo tej ludzkiej technologii już mamy.

To jeszcze wróćmy do tego, jak ten Księżyc wygląda. Są tam góry. Większe czy mniejsze od ziemskich? Skąd się wzięły kratery?

Jeżeli chodzi o góry księżycowe, są zupełnie inne niż ziemskie. Przynajmniej, jeżeli chodzi o te góry pierścieniowe. Jest to taka kulista struktura, która się wzięła z tego, że coś dużego uderzyło w Księżyc i wybiło w nim krater. Jeśli to jest duży obiekt, to wyzwalał w nim procesy geologiczne. Może być jakiś wypływ lawy. Powstają takie charakterystyczne jakby pęknięcia, jaśniejsze części wokół tych kraterów. Te góry nie są bardzo wysokie w porównaniu z górami ziemskimi. Tam nie ma w zasadzie atmosfery, erozji w naszym ziemskim rozumieniu, wynikającej z tego, że płynie woda, że wiatr coś niszczy. Tam są też ogromne ilości pyłu. Nawet były takie obawy, gdy ludzie tam lądowali, że ten pył będzie za gruby, żeby mogli chodzić i że lądownik także utonie w pyle.

Niedawno udowodniono, że jest woda na Księżycu. Czemu to było tak ważne? Co się w związku z tym zmienia dla badaczy? Bo raczej nie planujemy przywozić tej wody z Księżyca na Ziemię.

Odpowiem tak, oby nigdy nie doszło do tego, że będziemy musieli myśleć o przewożeniu wody na Ziemię z innego ciała. Tej wody na Księżycu nie jest bardzo dużo, znajduje się głównie w kraterach. I to tam, gdzie one są w cieniu przez długi czas. Są takie miejsca, które praktycznie w ogóle nie są narażone na promieniowanie cieplne i w ogóle na światło Słońca. Przez to woda nie odparowuje w kosmos, ale jest zamrożona. Interesujemy się wodą na Księżycu z dwóch powodów. Po pierwsze, dlatego, że ogólnie szukamy życia w kosmosie. Nigdy nie było jakiś przekonujących dowodów na to, żeby akurat kiedyś Księżyc miał być pełen życia, ale obecność wody pokazuje, że być może jednak trzeba szukać małych form bakterii itd. Z drugiej strony są plany, żeby na Księżycu założyć taką bazę wypadową, takich kosmodrom, który pozwoli na loty w dalsze obszary naszego układu, w szczególności na Marsa. Księżyc ma sześciokrotnie mniejsze przyciąganie grawitacyjne. Start rakiety z Księżyca w kierunku Marsa jest prostszy, bo ta rakieta, nawet jeśli będzie bardzo masywna, pokonuje dużo mniejsze przyciąganie Księżyca niż to jest w przypadku Ziemi. Około roku 2024 NASA planuje wysłać znowu ludzi na Księżyc, w tym pierwszą kobietę.

Czy wiemy jak powstał Księżyc?

To jest naprawdę trudne pytanie. Znam dwie wiodące teorie na ten temat. Może być tak, że Księżyc został wychwycony jako zupełnie obce ciało, które Ziemia przechwyciła tak jak np. Jowisz wychwytuje malutkie księżyce. Bardziej prawdopodobne jest to, że, gdy się formował nasz układ, z Ziemi coś się oderwało i to, coś utworzyło Księżyc. Są pewne związki między składem chemicznym i mineralogicznym tych dwóch ciał. Z tym, że obecnie - wg mojej wiedzy - wiodąca jest hipoteza, że nie tyle coś się z Ziemi oderwało, co, że Ziemia - oczywiście bardzo dawno temu, gdy jeszcze na było na niej życia - zderzyła się obiektem wielkości Marsa i ten obiekt wybił z Ziemi taką dużą część masy. Ten kawałek z czasem uformował się do postaci kulistej. I wg mojej obecnej wiedzy, to jest teraz uznawany pogląd na ten temat. Jednak nauka cały czas rozwija i bez przeanalizowania najnowszych publikacji nie jestem w stanie powiedzieć, czy przypadkiem nie pojawiły się już jakieś nowe doniesienia na ten temat.

(...)

Polski akcent na Księżycu

Nie wszyscy wiedzą, że 20 lipca 1969 roku na Księżycu była też polska flaga. Astronauci misji Apollo 11 mieli ze sobą pudełko z flagami wszystkich stanów USA i 135 krajów, które wtedy były na świecie - w tym oczywiście Polski.

Pod koniec 1969 roku prezydent USA Richard Nixon polecił, aby razem z tymi flagami i okruchami gruntu stworzyć takie pamiątkowe elementy. Prezydent Nixon był w Polsce w 1972 roku i tę właśnie pamiątkową statuetkę, która jest wykonana z drewna, są w niej zatopione 4 okruchy gruntu księżycowego, a na dole, w specjalnym uchwycie z pleksi jest polska flaga - przekazał ówczesnemu premierowi Jabłońskiemu - mówi dziennikarzowi RMF FM Piotrowi Bułakowskiemu astronom dr Leszek Błaszkiewicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W 1973 r. ten grunt księżycowy został oficjalnie przekazany do świeżo otwartego wówczas olsztyńskiego planetarium. Dzisiaj można ją podziwiać w Obserwatorium Astronomicznym przy ulicy Żołnierskiej w Olsztynie.