NASA ma kolejny kłopot. Eksperci z Agencji Lotów Kosmicznych zastanawiają się, czy przeprowadzony w styczniu manewr korekty ustawienia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, mógł doprowadzić do jej uszkodzenia.
NASA informuje o niepowodzeniu manewru, który załoga stacji przeprowadziła, żeby przygotować się na przyjęcie w połowie lutego pojazdu transportowego. Użyte do tego silniki wyłączyły się zbyt gwałtownie, co doprowadziło do większych niż normalne drgań konstrukcji stacji. NASA podkreśla, że stację zaprojektowano z pewnym zapasem, ale trzeba dokładnie sprawdzić, czy nie doszło do jej uszkodzenia.
Dziś ma zapaść decyzja, czy dojdzie do zaplanowanej na jutro kolejnej korekty ustawienia i czy zostaną do tego użyte inne zestawy silników manewrowych. NASA obawia się, że usterka może ograniczyć żywotność stacji. Awaria silników może sprawić też kolejne kłopoty, jeśli stacja będzie się musiała przemieścić, żeby uniknąć zderzenia z jakimś kosmicznym śmieciem.