Wahadłowiec kosmiczny Discovery pomyślnie przycumował w nocy do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Prom pozostanie na orbicie przez tydzień, w Kosmosie pozostawi jedną astronautkę.

REKLAMA

Wchodźcie do nas, nie musicie nawet wycierać nóg przed wejściem – witali ich gospodarze. 7-osobowa załoga Discovery pod dowództwem Amerykanina Marka Polansky'ego przywiozła m.in. duże, uzupełniające fragmenty konstrukcji stacji oraz nowe elementy zasilania.

Przed bezpośrednim zbliżeniem i przeprowadzeniem manewrów sprzęgających Polansky dokonał powolnego obrotu wahadłowca o 360 stopni, żartobliwie nazwanego "tańcem brzucha", tak aby załoga ISS mogła dokładnie sfotografować powierzchnię Discovery.

Zdjęcia te zostaną bardzo pieczołowicie przeanalizowane na stacji i na Ziemi, by wykryć wszelkie ewentualne uszkodzenia powłoki ochronnej wahadłowca i dzięki temu uniknąć powtórzenia się tragedii wahadłowca Columbia.