Życie gwiazd odkrywa przed astronomami kolejne tajemnice. Najnowsze badania pokazują, że ich ewolucja nie musi przebiegać tak, jak do tej pory uważano. Okazuje się, że warunkiem "długowieczności" gwiazdy podobnej do Słońca, jest niska zawartość sodu. Tylko pod takim warunkiem gwiazda ta przechodzi efektowną, końcową fazę rozwoju, w której traci znaczną część swej masy w postaci gazu i pyłu.
Do tej pory uważano, że astronomia dobrze rozumie przebieg ewolucji takich gwiazd. Szczegółowe modele komputerowe przewidywały, że pod koniec życia wchodzą w okres zwany asymptotyczną gałęzią olbrzymów (AGB), w trakcie którego dochodzi w nich do ostatniego wzmożenia procesów termojądrowych, a potem silnej emisji gazu i pyłu.
Ten wyrzucony materiał służy potem do utworzenia następnych generacji gwiazd, a cykl utraty masy i ponownych narodzin jest kluczowy dla wyjaśnienia chemicznej ewolucji Wszechświata. Proces ten dostarcza także materiału potrzebnego do formowania się planet, a nawet składników życia organicznego.
Nowe obserwacje olbrzymiej gromady gwiazd, wykonane za pomocą należącego do ESO Bardzo Dużego Teleskopu (VLT), pokazały jednak, że wbrew wszelkim oczekiwaniom, większość zbadanych gwiazd w ogóle nie dociera do tego etapu. Ich ewolucja przebiega inaczej. Międzynarodowy zespół naukowców odkrył przy okazji, że bardzo dobrym wskaźnikiem tego, w jaki sposób gwiazda skończy swoje życie jest zawarta w niej ilość sodu.
Australijski ekspert od teorii ewolucji gwiazd, Simon Campbell z Monash University Centre for Astrophysics w Melbourne, wraz ze swoim zespołem, użył Bardzo Dużego Teleskopu (VLT) do starannego zbadania światła pochodzącego od gwiazd gromady kulistej NGC 6752 w południowej konstelacji Pawia. Ta olbrzymia kula starych gwiazd zawiera zarówno pierwszą generację gwiazd, jak i drugą, która uformowała się później. Obie generacje można rozróżnić na podstawie ilości sodu, który zawierają – do mierzenia tych ilości można użyć bardzo dobrej jakości danych z VLT.
Wyniki okazały się niespodzianką - około 70 procent gwiazd nie przeszło końcowych procesów termojądrowych i fazy utraty masy. Wszystkie zbadane gwiazdy AGB należały do pierwszej generacji gwiazd, z niewielką zawartością sodu, a żadna z gwiazd drugiej generacji, z większą zawartością sodu, nie stała się gwiazdą AGB.
Jak się uważa się, gwiazdy, które ominęły fazę AGB, będą ewoluować bezpośrednio do helowego białego karła i stopniowo ochładzać się przez wiele miliardów lat. Astronomowie sądzą, że sam sód nie jest przyczyną takiego zachowania, jego obecność prawdopodobnie tylko wiąże się z mechanizmem, który za tym stoi. Jednak jak na razie nie znamy, na czym konkretnie on polega.
Na podstawie informacji prasowej ESO