Władze oświatowe w Dębicy na Podkarpaciu chcą utworzyć dla gimnazjalistów, którzy mają kłopoty z nauką, dwie tzw. klasy przysposabiające. Według dyrektorów gimnazjów dzięki temu mniej zdolni uczniowie szybciej nadrobią zaległości w stosunku do swoich rówieśników.

REKLAMA

To ma być szansa dla tych dzieci, które faktycznie nie chcą chodzić do szkoły. Tą szansą ma być klasa, gdzie dziecko, prócz zajęć dydaktycznych, będzie mogło także przygotować się do wykonywania w przyszłości pracy, konkretnego zawodu - uważa Marek Ognisty, dyrektor Miejskiego Gimnazjum nr 2 w Dębicy.

Czy pierwszy tego typu eksperyment na Podkarpaciu, a być może nawet w kraju przypadkiem nie doprowadzi do pogłębienia się różnic między uczniami nie tylko na poziomie nauczania?

Jeśli się nie uda, wycofamy się z tego w taki sposób, aby nie odczuło tego dziecko - mówią nauczyciele. Sami uczniowie powiedzieli reporterowi RMF, że to dobry pomysł: Jak ktoś jest słabszy, to powinno się dać mu szansę - mówią.

10:45