Rosjanie twierdzą, że zdobyli dowód na istnienie Yeti, legendarnego człowieka śniegu. Dowodem ma być zmumifikowana noga znaleziona w górach Ałtaju na Syberii, w wiecznym lodzie na wysokości 3 tysięcy metrów.
Noga, którą znalazłem była tak dziwna, że zdecydowałem się zabrać ją ze sobą - mówi jeden z alpinistów. Kończynę poddano badaniom na Akademii Weterynaryjnej Kraju Ałtajskiego. Okazało się, że ma ona kilka tysięcy lat i nie pochodzi od żadnego ze znanych obecnie zwierząt.
Na zdjęciu rentgenowskim ta noga bardzo przypomina nogę człowieka, układ części stawu kolanowego wskazuje, że istota ta chodziła na dwóch nogach - tłumaczył profesor Jurij Małofiejew. Jednak na pewno nie jest to noga ludzka. Duży palec zbudowany jest z trzech kości, a nie dwóch, jak u człowieka.
Ponadto kończyna jest pokryta gęstym rudym futrem, zarośnięta jest nawet podeszwa, co wskazywałoby, że tajemnicze zwierzę chodziło po śniegu. Teraz znalezisko zostanie poddane badaniom DNA. Jedno jest zastanawiające - jeśli rzeczywiście był to Yeti, to dlaczego miał takie małe stopy.
W opowieściach o śnieżnym stworze mówi się o wielkich śladach, które pozostawia na śniegu. Na znalezioną przez Rosjan nogę można nałożyć but o rozmiarze 36. Może więc to był mały Yeti...?
18:40