Badacze z Uniwersytetu w Kopenhadze opracowali metodę eliminacji z powietrza metanu wydzielanego przez bydło i trzodę chlewną. Ich praca może pomóc znacząco obniżyć emisję tego groźnego gazu cieplarnianego, która w znacznej części pochodzi z hodowli zwierząt. Opublikowana dziś w czasopiśmie "Environmental Research Letters" praca wskazuje, że metan można eliminować w specjalnych komorach, w obecności chloru i promieniowania ultrafioletowego. W atmosferze metan rozkłada się przez ponad 10 lat, nowa metoda przyspiesza ten proces nawet... 100 milionów razy.
Metan jest gazem cieplarnianym ponad 80 razy groźniejszym od dwutlenku węgla. Nawet ponad połowa jego emisji wiąże się z działalnością człowieka, istotna część przypada na hodowlę zwierząt i wydobycie paliw kopalnych. Jego spalanie jest możliwe dopiero, gdy zawartość w powietrzu sięga 4 procent, przy zawartości kilkadziesiąt razy mniejszej, jak w rolnictwie, produkcji biogazu, czy oczyszczalniach ścieków, żadnego sposobu do tej pory nie było.
W atmosferze metan rozkłada się przez ponad 10 lat, bo bardzo niechętnie reaguje z innymi związkami chemicznymi. Nowa metoda pozwala ten proces dramatycznie przyspieszyć. Testy w laboratorium się powiodły, zaczynają się badania z pomocą komory o rozmiarach kontenera. To może być prawdziwy przełom, bowiem, jak przekonuje Międzyrządowy Zespół ds. Zmiany Klimatu (IPCC), ograniczenie emisji metanu ma kluczowe znaczenie dla ograniczenia globalnego wzrostu temperatury.
"Bardzo duża część emisji metanu pochodzi z milionów drobnych źródeł, jak chlewnie, czy obory. W praktyce, do tej pory nie ma możliwości, by zwiększyć tam jego koncentrację, albo go usuwać. Wyniki naszych badań pokazują jednak, że z pomocą skonstruowanej przez nas komory, można doprowadzić do reakcji, które go wyeliminują" - zapowiada szef zespołu badawczego, chemik atmosfery, prof. Matthew Stanley Johnson z UCPH.
Johnson przedstawiał już wyniki tych eksperymentów zdalnie podczas konferencji klimatycznej COP28 w Dubaju i w Waszyngtonie w National Academy of Sciences, która doradza amerykańskiej administracji w sprawach związanych z nauką i technologią.
Metan można wypalać jeśli jego koncentracja w powietrzu przekracza 4 proc. Większość emisji związanych z działalnością człowieka, czy to hodowlą zwierząt, czy przemysłem, prowadzi do emisji w stężeniu ok. 0,1 proc. Zbudowana na Wydziale Chemii UCPH komora uruchamia reakcję, która w obecności chloru i promieniowania UV pozwala na rozkład metanu i jego eliminację. Z metanu zawartego w powietrzu powstaje dwutlenek węgla i para wodna oraz kwas chlorowodorowy, z którego można odzyskać chlor.
Opisane w opublikowanej dziś pracy doświadczenia umożliwiały eliminację ok. 58 proc. metanu. W trakcie prac po złożeniu publikacji do druku udało się podnieść wydajność komory testowej do nawet 88 proc. Dekompozycja metanu odbywa się tam nawet 100 milionów razy szybciej, niż w naturze, gdzie metan potrzebuje na to nawet 10 do 12 lat.
Jeśli tego typu komory zamontuje się w systemach wentylacyjnych budynków gospodarczych, jeśli wyposaży się w nie także instalacje wytwarzania biogazu, to może naprawdę pomóc w rozwiązaniu problemu. I rezygnacja z mięsa - z powodów klimatycznych - nie będzie konieczna...