Naukowcy coraz bliżej stworzenia syntetycznych drożdży. Genetycy z Johns Hopkins University w Baltimore wbudowali w komórki drożdży dwa sztucznie stworzone fragmenty chromosomów i pokazali, że komórki mogą się potem normalnie rozwijać. Ich praca, jak pisze czasopismo "Nature", to wstęp do badań nad programowaną ewolucją.
Doświadczenia naukowców z Baltimore są rozwinięciem słynnego eksperymentu sprzed roku, kiedy w prywatnym laboratorium Craiga Ventera stworzono bakterię z całkowicie sztucznym genomem. Tym razem jednak modyfikowany organizm jest znacznie bardziej skomplikowany.
Jak donosi "Nature", w trakcie eksperymentu udało się w komórkach drożdży podstawić fragmenty dwóch z 16 chromosomów, łańcuchami DNA stworzonymi w laboratorium. W budowie syntetycznego DNA pomógł program komputerowy, który pozwolił wyeliminować z oryginalnego genomu fragmenty, które nie mają znaczenia lub się powtarzają.
Otrzymane drożdże rozwijały się normalnie, co potwierdza skuteczność takiej procedury. Naukowcy są przekonani, że tego typu doświadczenia będą kolejnym krokiem na drodze do zrozumienia mechanizmów genetycznych. Uznają swoją metodę przede wszystkim za narzędzie do badań ewolucji. Zapowiadają, że odpowiednio modyfikowane drożdże będzie można w przyszłości wykorzystać w produkcji nowych leków czy paliw.
Autorzy eksperymentu zapewniają też, że ich badania są bezpieczne, a zmodyfikowane drożdże nie "wymkną się" z laboratorium.