Silne emocje nie służą zdrowiu; wybuchy złości mogą bezpośrednio zaszkodzić naszemu sercu. Takie wnioski płyną z badań przeprowadzonych w szkole medycyny Uniwersytetu Yale.
Wiemy nie od dziś, że dramatyczne przeżycia, czy choćby porażka ukochanej drużyny piłkarskiej mogą doprowadzić do ataku serca. Teraz jednak okazuje się, że silna złość może zakłócić poprawne przewodzenie impulsów elektrycznych do mięśnia sercowego.
Przekonano się o tym, analizując wyniki wskazań rozruszników serca 24 osób. Okazało się, że jeśli aparaty musiały korygować rytm serc pacjentów, właściwie zawsze następowało to po tym, jak odczuwali oni silne wzburzenie.
Musimy się więc pilnować. Oczywiście nie zawsze wystarczy samemu panować nad emocjami. Być może teraz ktoś zada sobie trud sprawdzenia, jak na nasze serce działają cudze wybuchy złości.