Palma na warszawskim rondzie de Gaulle’a już w poniedziałek zazieleni się. Wczoraj w jej pniu nawiercono około 70 otworów na liście, które sprowadzono z Chin.
Na pomysł postawienia palmy na warszawskim rondzie wpadła warszawska artystka Joanna Rajkowska, która podczas podróży do Izraela zobaczyła pocztówkę przedstawiającą palmę daktylową. Ta warszawska stoi na rondzie od grudnia 2002 roku.
W listopadzie ubiegłego roku liście zdemontowano ze względu na bezpieczeństwo kierowców - odrywały się i spadały na samochody. Przez kilka miesięcy zamiast palmy na rondzie sterczał nagi pień.
W maju z Chin sprowadzono nowe liście. Kosztowały one ok. 20 tys. złotych. Ponieważ były one zbyt delikatne, zostały zabezpieczone taśmą i specjalną farbą. Powinny wytrzymać ok. dwóch lat.