Ostatnio jakiś kryzys przeżywają polskie dźwigi i co rusz to są z nimi kłopoty. Niedawno mieszkańcy Krakowa przeżyli chwile grozy kiedy gigant niebezpiecznie się przechylił, w poniedziałek inny dźwig terroryzował mieszkańców Lublina.
O tym, jak niebezpiecznym urządzeniem jest dźwig budowlany przekonał się jeden z mieszkańców Lublina, który ledwie zdążył wysiąść z samochodu zanim płyta podczepiona do żurawia zerwała się i z hukiem spadła z kilkunastu metrów. O dużym szczęściu mogą mówić też studenci, którzy codziennie przechodzą w pobliżu budowy w samym centrum miasteczka uniwersyteckiego. Akademiki i domki jednorodzinne stoją kilkanaście metrów od dźwigu.
Nie wiadomo czy wypadek, jaki wydarzył się w Lublinie jest efektem niefrasobliwości robotników czy usterki technicznej. Sprawą zajęła się policja.
00:25