"Występowałem w wielu zakątkach świata, przed liczną widownią, ale po raz pierwszy występuję w miejscu, gdzie scena jest umiejscowiona na rzece. Do końca życia zapamiętam to wydarzenie" - zachwyca się Wyclef Jean, który wystąpi dziś na krakowskich Wiankach. Impreza odbędzie się na Zakolu Wisły. Gwiazda wieczoru - Wyclef Jean - wyjdzie na scenę o 21. Z muzykiem z Haiti rozmawiał Mateusz Ciba z redakcji Miasto Muzyki.
Mateusz Ciba: Czego możemy się spodziewać po koncercie?
Wyclef Jean: Przygotowaliśmy dwugodzinne przedstawienie. Wszyscy, którzy mieli okazję mnie zobaczyć, wiedzą, że jestem bardzo imprezowym człowiekiem. To będzie bardzo energetyczny występ. Przywieźliśmy ze sobą dużo instrumentów prosto z Haiti, towarzyszą mi znakomici muzycy. Będzie to bardzo różnorodny występ pod względem muzycznym, bardzo eklektyczny - będzie rock, reggae, hip-hop, r&b i tradycyjna muzyka z Haiti, nie możecie tego opuścić.
Mateusz Ciba: Czy zagrasz coś z repertuaru The Fugees?
Wyclef Jean: Nie możemy rozpocząć tego występu bez przeboju "Ready or not". Pierwsza piosenka będzie hołdem oddanym zespołowi.
Mateusz Ciba: Miałeś kiedyś okazję występować przed tak dużą publicznością?
Wyclef Jean: Występowałem w wielu zakątkach świata przed liczną widownią, ale po raz pierwszy występuję w miejscu, gdzie scena jest umiejscowiona na rzece, a publiczność jest po drugiej stronie rzeki. Do końca życia zapamiętam to wydarzenie.
Mateusz Ciba: Jak ci się podoba ta sceneria? Niecodziennie masz okazję występować przed Zamkiem Królewskim, na rzece w tak pięknym mieście.
Wyclef Jean: Czuję się fantastycznie, że jest zamek, że jest rzeka. Dzisiaj świętujemy Wianki - święto miłości, będzie kilkadziesiąt tysięcy dziewic. Chłopaki, musicie tu koniecznie być.