Tablica pamiątkowa zadedykowana Freddiemu Mercury'emu zniknęła z cmentarza Kensal Green w Londynie. Kiedy dokładnie została tam umieszczona - nie wiadomo, bo zauważono ją dopiero przed tygodniem. W brytyjskich mediach pojawiły się spekulacje, że tablica mogła wskazywać miejsce, gdzie rozsypano prochy wokalisty Queen.
Niewielka tablica, która pojawiła się na Kensal Green, była poświęcona Farrokhowi Bulsarze (pod takim imieniem i nazwiskiem urodził się bowiem Freddie Mercury). Fundator tablicy podpisał się tylko inicjałem M. Brytyjskie media spekulują, że może chodzić o Mary Austin, bliską przyjaciółkę wokalisty.
Na tablicy wyryto krótką dedykację: "In Loving Memory of Farrokh Bulsara. Pour Etre Toujours Pres De Toi Avec Tout Mon Amour - M"'. (Zawsze będę blisko Ciebie. Z całą miłością - M.). Umieszczono także daty zgadzające się z datami narodzin i śmierci Mercury'ego.
Słynny wokalista zmarł na AIDS w 1991. Miejsce jego ostatecznego pochówku owiane jest tajemnicą. Wiadomo, że urnę z prochami dostała Mary Austin. Ta jednak zastrzega, że nigdy nie zdradzi, gdzie zostały rozsypane.
Gdy tylko w mediach pojawiła się informacja o tablicy na cmentarzu Kensal Green, na portalach internetowych poświęconych Mercuremu ruszyła lawina spekulacji. Wielu fanów Mercury’ego uważa, że właśnie tam spoczywają szczątki Freddiego Mercurego.