Mur Hadriana, ciągnące się przez północą Anglię umocnienia, przetrwał 2000 lat, najazdy barbarzyńców i przemytników. Dziś jego istnieniu zagrażają turyści, którzy masowo zadeptują tę wielką budowlę.
Historyczny mur wpisany jest na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Ale dziś jego zniszczenia są tak duże, że może trafić na inną listę - listę obiektów zagrożonych. Archeolodzy i historycy argumentują, że udostępnienie zabytku turystom było poważnym błędem: mur nie został zbudowany z myślą, by chodziło po nim 400 tysięcy osób rocznie (kiedyś było to ponad 1,25 mln).
Wzniesiono go w celach gospodarczych i wojskowych, chodzili po nim jedynie strażnicy - podkreślają specjaliści. Cesarz rzymski zbudował kamienny mur w II n.e., aby odgrodzić Rzymian od barbarzyńców. Mur ma 4,5 metra wysokości, od 2,5 do 3 metrów szerokości i 120 kilometrów długości. Przez stulecia okoliczni mieszkańcy grabili go z kamienia, niektóre fragmenty nawet wysadzono w powietrze, by łatwiej było czerpać kamienie.