Zmarł aktor Tony Sirico. Był znany z roli gangstera Pauliego Walnutsa w serialu "Rodzina Soprano". Często występował również w filmach Woody'ego Allena. Miał 79 lat.
"Z wielkim smutkiem, ale z niesamowitą dumą, miłością i całym mnóstwem miłych wspomnień, rodzina Gennaro Anthony'ego "Tony’ego" Sirico pragnie poinformować o jego śmierci rano 8 lipca" - poinformował na Facebooku jego brat Robert. Nie podano przyczyny jego śmierci.
Sirico grał gangstera Pauliego Walnutsa w serialu HBO "Rodzina Soprano". To właśnie ta rola przyniosła mu największą rozpoznawalność.
Kiedy po raz pierwszy przeczytałem scenariusz Davida Chase'a (twórca serialu "Rodzina Soprano" - przyp. red.), wiedziałem, że jest wyjątkowy - mówił Sirico, cytowany przez portal IMDB.com. Tego właśnie szukałem przez całe życie - dodawał.
Sirico często grał włosko-amerykańskich gangsterów, m.in. w filmie w "Chłopcy z ferajny" Martina Scorsese z 1990 roku.
Kilkukrotnie pojawiał się także w produkcjach Woody'ego Allena: "Strzały na Broadwayu" z 1994 roku, "Jej wysokość Afrodyta" - 1995, "Wszyscy mówią: kocham cię" - 1996, "Przejrzeć Harry'ego" - 1997, "Celebrity" - 1998 oraz "Śmietanka towarzyska" - 2016
Sirico urodził się 29 lipca 1942 roku na Brooklynie. Na początku lat 70. trafił na 20 miesięcy do więzienia pod zarzutem nielegalnego posiadania broni.
"Będę za tobą tęsknić, mój przyjacielu" - napisał na Twitterze jego kolega z "Rodziny Soprano" Steven Van Zandt.