To m.in. opowieść o fanatyzmie - tak "Ostatnie piętro" określił reżyser Tadeusz Król. Psychologiczny thriller, pokazany dziennikarzom drugiego dnia 38. festiwalu filmowego w Gdyni, opowiada o żołnierzu, który więzi w domu swoją rodzinę.
Dla Derczyńskiego, kapitana Wojska Polskiego - granego przez Janusza Chabiora - najważniejsze wartości to: Bóg, honor, ojczyzna, uczciwość, rodzina. Kapitan ma oddaną żonę (w tej roli Joanna Orleańska) oraz trójkę dzieci, które każdego dnia stara się uczyć patriotyzmu i posłuszeństwa.
Życie rodziny Derczyńskich, w prowincjonalnych polskim miasteczku, zdaje się upływać spokojnie - do momentu, gdy kapitan wpada na trop afery finansowej w swojej jednostce.
Niedługo po tym odkryciu Derczyński dowiaduje się, że zwierzchnicy planują przenieść go do innej jednostki, a wkrótce - zakończyć jego karierę w wojsku. Kapitan z nową sytuacją nie radzi sobie psychicznie - czuje się obserwowany, szykanowany, prześladowany. To przekłada się wkrótce na poczucie permanentnego zagrożenia.
"Mężczyzna musi chronić dom", a "żona musi być przy mężu" - to zasady obowiązujące w rodzinie Derczyńskiego. Wojskowemu wydaje się, że działa w imię szlachetnych ideałów, kiedy postanawia "chronić" rodzinę przed innymi, "zagrażającymi" ludźmi, przed światem zewnętrznym.
Kapitan barykaduje się razem z najbliższymi w mieszkaniu w bloku - terroryzuje żonę, zabrania jej i dzieciom wychodzić z domu. Rozpoczyna się wielodniowy dramat rodziny.
Historia ta inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami, które opisała kiedyś prasa - mówił na konferencji prasowej w Gdyni reżyser thrillera. Najważniejsze w tym filmie jest podejmowanie tematu radykalizmu, fanatyzmu - ocenił Tadeusz Król. "Ostatnie piętro" to m.in. opowieść o tym, że od bardzo szlachetnych idei do fanatyzmu dzieli człowieka niekiedy tylko jeden krok; "ten jeden krok za daleko" - przekonywał filmowiec.
Bohater tej historii ma problem z "nieprzystawalnością" do otaczającego świata - dodał aktor Janusz Chabior.
Oprócz Chabiora i Orleańskiej, w obsadzie "Ostatniego piętra" są m.in.: Barbara Garstka, Przemysław Bluszcz, Wojciech Zieliński i Marek Kalita. Do kin thriller trafić ma 29 listopada.
38. edycja festiwalu filmowego w Gdyni, najważniejszej w Polsce dorocznej imprezy poświęconej rodzimej kinematografii, rozpoczęła się w poniedziałek, a potrwa do soboty 14 września. Seanse i spotkania z twórcami odbywają się w Multikinie i Teatrze Muzycznym oraz na miejskiej plaży.
"Ostatnie piętro" jest jednym z 14 filmów, które w konkursie głównym rywalizują o tegoroczne Złote Lwy. Pozostałe to: "Bejbi Blues" Katarzyny Rosłaniec, "Bilet na Księżyc" Jacka Bromskiego, "Chce się żyć" Macieja Pieprzycy, "Drogówka" Wojciecha Smarzowskiego, "Dziewczyna z szafy" Bodo Koxa, "Ida" Pawła Pawlikowskiego, "Imagine" Andrzeja Jakimowskiego, "Miłość" Sławomira Fabickiego, "Nieulotne" Jacka Borcucha, "Papusza" Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego, "Płynące wieżowce" Tomasza Wasilewskiego, "Układ zamknięty" Ryszarda Bugajskiego, "W imię..." Małgorzaty Szumowskiej.
W jury, które wyłoni zwycięzcę, zasiadają: prozaik, dramaturg i scenarzysta Janusz Głowacki (jako przewodniczący jury), reżyserki Agnieszka Holland i Urszula Antoniak, aktorka Agata Buzek, członkini zarządu niemieckiej telewizji ZDF Kirsten Niehuus oraz brytyjski scenarzysta Christopher Hampton, laureat Oscara za scenariusz filmu "Niebezpieczne związki".
(mpw)