Każdy może włączyć się w akcję popierającą Festiwal Piosenki Innej w Lubawie. Media obiegła bowiem informacja, że impreza odbyła się na początku sierpnia po raz ostatni. Od 2008 roku to spotkanie literacko-muzyczne promuje miasto, dając przy tym jego mieszkańcom możliwość kontaktu z twórczością na co dzień niedostępną.
W Polsce jest naprawdę mało miejsca dla prawdziwej kultury. Dlatego każda tego typu inicjatywa powinna być wspierana, szanowana, powinniśmy być z niej dumni i naśladować. Tymczasem brak wiary zarówno w twórców jak i w odbiorców, badania rynku, a nie prawdziwych potrzeb ludzi sprawiają, że zalewa nas "plastik". Coraz trudniej nam o niebo na ziemi. Takim przedsięwzięciem był właśnie (i mamy nadzieję, że dalej będzie!) Festiwal Piosenki Innej w Lubawie - podkreślają organizatorzy festiwalu.
Organizator festiwalu Piotr Szauer podkreśla, że pomysł imprezy narodził się spontanicznie. Choć myśleliśmy o nim już w czasach, gdy w Lubawie wspólnie z Tomkiem Gulem i Arturem Szymczykiem tworzyliśmy grupę "Sfera Szeptów". Jednak dopiero w 2008 roku udało się wymyślić formę, z pomocą której do naszego miasta przyjechali śpiewacy, autorzy i interpretatorzy poezji z całego kraj - podkreśla. Już podczas drugiej edycji widzieliśmy, że impreza dojrzewa i niebawem stać się może jedną z bardziej znaczących na festiwalowej mapie piosenki literackiej. Coraz głośniej mówiło się o niej w mediach, także ogólnopolskich, co było znakomitą i jedną z niewielu okazji do pozytywnej promocji miasta. Główną przyczyną był klimat, twórcza atmosfera i otwartość gości oraz gospodarzy - Lubawian, którzy zdecydowali się skorzystać z danej im szansy. Szansy poznania artystów niszowych przez swą konsekwencję i bezkompromisowość - dodaje.
Na pytanie, dlaczego zrezygnowano z organizacji festiwalu, Szauer odpowiada: Zabrakło chyba wiary, zrozumienia i zaufania ze strony tych, którzy dysponują środkami na organizację festiwalu o randze ogólnopolskiej. Nie zaufali sponsorzy, nie zaufali samorządowcy, przez co i publiczność przekonywała się do imprezy niespiesznie... Kiedy trzeba było zrobić kolejny krok do przodu, usłyszeliśmy: stop!
To, jak potoczą się losy festiwalu, zależy również od nas. Organizatorzy apelują na Facebooku: "Ratujmy resztki prawdziwej kultury! Czekamy na Wasze refleksje dotyczące Festiwalu. Piszcie, dzielcie się pomysłami i spostrzeżeniami, wspomnieniami. Im więcej ich tu się pojawi, tym większa szansa, że nasz głos dotrze do osób odpowiedzialnych za promocję i kulturę w Lubawie."