Moskiewski sąd skazał zaocznie reżysera i dramatopisarza Iwana Wyrypajewa na 7,5 roku więzienia za rozpowszechnianie "nieprawdziwych informacji" na temat armii rosyjskiej. W wyroku pierwszej instancji, uchylonym ze względu na błędy proceduralne, artystę skazano na 8 lat. "Mówiąc ironicznie, w jakimś sensie to jest zwycięstwo" – powiedział Wyrypajew, komentując wyrok.

REKLAMA

O wyroku wydanym przez moskiewski sąd w Basmannym poinformował niezależny portal rosyjski Mediazona. Iwana Wyrypajewa - reżysera i dramatopisarza, a od 2022 r. obywatela Polski, skazano zaocznie na 7,5 roku więzienia.

Sąd uznał Wyrypajewa za winnego rozpowszechniania "fejków" na temat armii rosyjskiej z powodu jego antywojennych wywiadów i publikowania antywojennych treści na jego stronie internetowej.

"To pierwszy przypadek w Federacji Rosyjskiej, gdy sąd uznał apelację"

Sprawę reżysera rozpatrywano powtórnie. W maju 2023 r. został on skazany na osiem lat kolonii karnej, ale wyrok ten latem 2023 r. moskiewski Sąd Miejski uchylił ze względu na błędy proceduralne.

Sam Wyrypajew stwierdził, że "wygląda to wszystko bardzo dziwnie".

Moi prawnicy mówią, że to pierwszy przypadek w Federacji Rosyjskiej, gdy sąd uznał apelację. Zwykle, jak widzimy to przy okazji każdego procesu politycznego, żadna apelacja nie była brana pod uwagę - ani w przypadku Aleksieja Nawalnego, ani przy procesie Żeni Berkowicz (rosyjska poetka i reżyserka teatralna skazana 8 lipca br. na osiem lat łagru) - wyjaśnił reżyser.

To pierwszy przypadek, kiedy sąd uznał argumenty obrony i polecił wszcząć nowy proces - mówił. Wiem, że prokurator zażądał dla mnie 10 lat więzienia. W pierwszym procesie zostałem skazany na osiem lat więzienia, a teraz udało się "wygrać" pół roku mniej. Mówiąc ironicznie, w jakimś sensie to jest zwycięstwo - ocenił artysta.

Wszystkie te zarzuty biorą się z aktualnej polityki Federacji Rosyjskiej, która oskarża ludzi o szerzenie "fejków" na temat armii rosyjskiej. Czyli, że zarzucono mi, iż kłamię i okłamuję naród rosyjski, gdy mówię, że to Rosjanie napadli na Ukrainę - tłumaczył. Cóż, ja mówię to, co mówię. Uważam, że właśnie tak sprawy wyglądają i nie kłamię. Ale ponieważ Putin i Federacja Rosyjska nie mogą zaakceptować takich poglądów - to spotykają mnie represje polityczne - wyjaśnił dramatopisarz.

Wyrypajew jest obecnie w Rosji "autorem podziemnym"

9 marca 2022 r. Wyrypajew opublikował list do 40 rosyjskich teatrów państwowych, w którym poinformował, że swoje wynagrodzenie autorskie za inscenizacje jego sztuk w Federacji Rosyjskiej przekaże na pomoc ukraińskim uchodźcom.

Pytany, czy jego sztuki są wystawiane w teatrach w Rosji, Iwan Wyrypajew powiedział: "oficjalnie, legalnie żadnych moich sztuk w Rosji nie wystawiają". W Federacji Rosyjskiej mam zakaz prowadzenia strony internetowej, Nie mogę też niczego pisać w mediach społecznościowych. A ponieważ sztuka jest rodzajem komunikacji - zabroniono rozpowszechniania moich dramatów - tłumaczył.

Wyjaśnił, że na temat jego twórczości powstało w Rosji już około 140 prac naukowych i krytycznych. Te badania i opracowania mojej twórczości zostały po wybuchu wojny natychmiast wstrzymane. W 50 teatrach odwołano wystawienia moich sztuk i na razie nie ma o tym mowy, by pojawiły się na afiszach - powiedział Iwan Wyrypajew.

Natomiast wiem, że moje dramaty są grywane przez niepaństwowe, offowe teatry, które nie mają oficjalnych dotacji. To półlegalne przedstawienia, realizowane tak, jak w Polsce w czasach panowania komunizmu. Dlatego można powiedzieć, że teraz jestem autorem podziemnym - zaznaczył dramatopisarz, dodając, że "wie, iż jego sztuki czytają po domach i na zamkniętych spotkaniach w klubach".

"Nie będę naiwnie apelował, by natychmiast zakończyć wojnę"

Pytany, czego w obliczu przeciągającej się wojny w Ukrainie życzyłby Ukraińcom i Rosjanom, Iwan Wyrypajew powiedział: "to bardzo skomplikowana sytuacja".

Oczywiście, ja jako żywa istota i jako humanista nie chcę, żeby jakiekolwiek wojny się toczyły. Nie chcę, żeby ludzie się wzajemnie mordowali, bo zabijanie ludzi to jest straszna głupota w XXI wieku. Z drugiej strony, nie mogę na sto procent być pacyfistą, bo wiem, że w każdej walce są ludzie, którzy się bronią i ci, którzy atakują - tłumaczył. Nie mogę po prostu powiedzieć: przestańcie się bronić - wyjaśnił artysta.

Nie będę też naiwnie apelował, by natychmiast zakończyć wojnę, jak to często czynią politycy z Zachodu czy rozmaite organizacje humanitarne. To byłoby dobre rozwiązanie, ale istnieją określone okoliczności, które trzeba brać pod uwagę - mówił. Rosyjska armia wciąż znajduje się na terenach państwa ukraińskiego i ja nie mam prawa mówić Ukraińcom, że mają się przestać bronić, przestać strzelać. To byłoby nieodpowiedzialne, głupie i bezczelne z mojej strony - podkreślił reżyser, dodając, że "byłby to naiwny i okrutny apel".

Tę wojnę koniecznie należy zakończyć. Ale to zadanie dla całej naszej cywilizacji. Ja proponowałbym maksymalne włączenie się, zaangażowanie państw zachodnich, Europy, Wschodu, Azji, Chin, wszystkich ludzi dobrej woli w uregulowanie procesu pokojowego w Ukrainie - mówił. Wydaje mi się, że inicjatywa Zełenskiego ogłoszona podczas forum pokojowego w Szwajcarii nie była bez sensu. Oczywiście, w tym forum nie brali udziału Rosjanie, a chyba powinni. Na pewno jestem za procesem budowania planu pokojowego, bo trzeba zrobić wszystko, by ta wojna jak najszybciej się skończyła - ocenił Wyrypajew.

Podkreślił, że "bardzo ważne jest, aby najlepsi ludzie w Ukrainie, cywile, ukraińska inteligencja, którzy poszli na front, przestali ginąć w tej strasznej, krwawej łaźni". Jednak nie mogę i nie chcę być naiwny i banalny, dlatego powtórzę, że takie proste hasła "stop wojnie", "zakończyć wojnę" obecnie nic nie znaczą - wyjaśnił artysta.

Utalentowany reżyser związany z Polską

Iwan Wyrypajew urodził się 3 sierpnia 1974 r. w Irkucku. Jest absolwentem wydziału aktorskiego Irkuckiej Szkoły Teatralnej. Studiował także reżyserię w Instytucie Teatralnym im. B. Szczukina w Moskwie. Grał w teatrach w Magadanie i na Kamczatce. W 2001 r. jako aktor i reżyser rozpoczął współpracę z moskiewskim Teatr.doc. Był współzałożycielem i dyrektorem artystycznym Teatru Praktika w Moskwie. Jako reżyser ma na koncie kilkadziesiąt inscenizacji teatralnych na całym świecie.

Jest zdobywcą licznych nagród na międzynarodowych festiwalach filmowych i teatralnych. Szczególne uznanie polskiej publiczności zyskał swoimi dramatami (np. "Sny", "Tlen", "Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie"), a także debiutem filmowym "Euforia", wyróżnionym w Wenecji i Warszawie. W 2012 r. otrzymał Paszport "Polityki" w kategorii "Teatr".

Od 2014 r. Iwan Wyrypajew mieszka i pracuje w Polsce. Często komentował i wypowiadał się przeciwko prześladowaniu przez władze rosyjskie reżysera teatralnego i filmowego Kiriłła Sieriebriennikowa, bronił Aleksieja Nawalnego.

Prywatnie, od 2007 r., jest mężem polskiej aktorki Karoliny Gruszki.