W sieci pojawia się coraz więcej utworów muzycznych generowanych przez sztuczną inteligencję. "Być może zostanie stworzona jakaś wirtualna kopia Skawińskiego albo kogoś innego, ale to nigdy nie będzie oryginał. Wierzę, że człowieka nie da się zastąpić"- tak te dzieła komentował w Radiu RMF24 Grzegorz Skawiński z zespołu Kombii, który był gościem Marcina Jędrycha.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Marcin Jędrych: Wiem, że znasz temat i pewnie słuchałeś już tych utworów, albo też masz własne zdanie na temat tego, co tu zrobić. Jak bronić się przed tym, co tworzą nieludzie, sztuczna inteligencja?
Grzegorz Skawiński: Temat jest troszkę złożony. W końcu człowiek też musi nauczyć sztuczną inteligencję tworzyć muzykę. Do dyspozycji mamy tak naprawdę tych 12 dźwięków, z których wszystkie piosenki są zbudowane. Oczywiście można nauczyć sztuczną inteligencję układać je w dowolnym porządku, prawda? I ona to zapewne za nas zrobi, ale nie zrobi nigdy jednego. Nigdy nie przekaże prawdziwych emocji, prawdziwego serca człowieka, nastroju danej chwili. Moim zdaniem to się nie zmieni. Te produkty, takie sztuczne, one będą, na pewno to się pojawi - pewnie zacznie się od Korei albo od Chin - natomiast nigdy nie zastąpi to do końca ludzkich emocji. Można człowieka zmanipulować i do pewnego stopnia oszukać, ale nie da się przekazać emocji przez tę sztuczną inteligencję. Myślę, że dla prawdziwej muzyki jest to stosunkowo nieduże zagrożenie, aczkolwiek pewnie będą to dwa równoległe światy.
Często zdarza się tak, nawet już w ostatnich tygodniach, że te utwory, które się pojawiają, są tak bardzo bliskie oryginałowi, czy nawet słychać w nich oryginalny głos np. wokalisty, czy klimat, w którym on tworzył tę muzykę. Martwię się trochę o słuchaczy, że nie wszyscy będą tak wrażliwi, nie będą w stanie wyłapać tego, co jest faktycznym elementem emocji zawartych w muzyce, którą chociażby tworzysz Ty, a tym, co stworzy sztuczna inteligencja. Jak to wtedy odkryć? Co jest prawdziwe, a co jest tylko sztuczne?
Już doszliśmy do ściany. Teraz mało wokalistów śpiewa bez autotune czy jakichś takich rzeczy, tych przetworzeń i w zasadzie muzyki, która w ogóle jest stworzona wirtualnie. Po prostu człowiek, który jest producentem, muzykiem nie wychodzi z komputera, bo wszystkie dźwięki są generowane sztucznie. Bardzo dużo jest takiej muzyki w tej chwili, ale myślę, że nastąpi jakiś zwrot, bo to zawsze idzie falami. Nastąpi jakiś zwrot do bardziej naturalnych dźwięków, do dźwięków prawdziwych, że ludzie będą chcieli słuchać prawdziwych instrumentów, a nie tego komputerowego, odartego z ludzkich emocji dźwięku. To wtedy jest bardziej słuchanie dźwięku niż słuchanie muzyki. Dobre piosenki będą zawsze. Wrażliwość ludzka nie zna granic. Ludzie chodzą na koncerty itd. Nie wiem, czy będą chodzić jak na ten koreański wirtualny zespół, gdzie postaci są z hologramów. To jest po prostu bzdura. To jest zabawka. Myślę, że konieczny jest powrót do źródeł, czyli do grania prawdziwej muzyki, do grania na prawdziwych instrumentach, do prawdziwego śpiewania bez tego wszystkiego. Oczywiście istnieje zagrożenie, że część takich produktów może na rynku być.
Czy nie obawiasz się tego, że za kilka lat usłyszysz w radiu albo w sieci piosenkę, którą Ty śpiewasz, choć okaże się, że to wcale nie Ty ją śpiewałeś tylko właśnie została ona stworzona w oparciu o Twój głos, który przecież jest publicznie dostępny, bo dziesiątki czy nawet setki piosenek zaśpiewałeś i one są właściwie wszędzie. Czy tego się nie obawiasz?
Obawiam się. Dzisiaj algorytm rządzi wszystkim. Wszystkimi mediami społecznościowymi. To, że nawet rozmawiamy do pewnego stopnia przez telefonię cyfrową. Wszędzie ta technologia się wkrada, przed tym nie możemy się obronić. Być może zostanie stworzona jakaś wirtualna kopia Skawińskiego albo kogoś innego, ale to nigdy nie będzie oryginał. Myślę, że jeszcze długi czas do tego, żeby zrobić tak realistyczne, realne podróby, że tak powiem kopie. Jednak wierzę, że człowieka nie da się zastąpić. W końcu też człowiek musi te algorytmy tworzyć i to wszystko, no chyba, że świat zwariuje, a to się zdarza i wtedy będziemy mieli wszystko wirtualne i nas nie będzie. Będą tylko wirtualni my.
Przed zwariowanym w tym świecie będą nas bronić prawdziwe piosenki, które wierzę, że Ty nadal będziesz tworzył. Będziesz dawał ludziom tą radość i emocje właśnie wkładane w poszczególne nuty, w poszczególne dźwięki, które zawsze słychać w Twoich utworach. I liczę, że teraz to potwierdzi, że tak będzie niezmiennie.
Absolutnie tak będzie. Ja nawet wpadłem na pomysł. Na swoich mediach społecznościowych zacząłem nagrywać piosenki. Wersje takie w ogóle domowe, gdzie wokal jest kompletnie nieobrabiany. Nagrywam sobie na telefon, siedzę z gitarą i jest to 100 proc. człowieka z jego niedoskonałościami itd. Robię te rzeczy specjalnie, żeby jednak pokazać ludziom, że istnieje ta zupełnie inna strona, ten moment, z którego się to bierze. Bo to się nie bierze z komputera, to się bierze z ludzkiej duszy.
Opracowanie: Emilia Witkowska