Sinead O'Connor trafiła do szpitala. Jak przyznała w swoim profilu na Twitterze, cierpi na depresję i postanowiła zasięgnąć pomocy u specjalisty. Wszystko będzie dobrze. Po prostu potrzebuję trochę czasu - napisała.
Na kilka tygodni znikam z radarów. Ale wrócę. Nie martwcie się. Idę do szpitala. Leczenie depresji. Nie za dobrze. Ale szybko pomogą mi się pozbierać... więc wrócę... uśmiechnięta. Prawdopodobnie po dwóch tygodniach - napisała Sinead w swoim chaotycznym stylu. Podkreśla, że decyzja o zwróceniu się do specjalistów była słuszna.
Ostatnie doniesienia z życia kontrowersyjnej wokalistki faktycznie mogły mocno nastraszyć jej fanów. Wystarczy przypomnieć zamieszanie związane z jej niespodziewanym małżeństwem z Barrym Herridgem, które rozpadło się równie szybko, jak się zaczęło, oraz informacjami o dwóch próbach samobójczych.