W samo południe na lubelskim ratuszu flagi zostały opuszczone do połowy masztu na znak żałoby po śmierci Romualda Lipko. Oprócz tradycyjnego hejnału miejskiego hejnalista odegrał również "Ciszę" oraz "Jolka, Jolka pamiętasz". Lider Budki Suflera od lat był związany z Lublinem. Zmarł w nocy w wieku 69 lat. Kompozytor, multiinstrumentalista, autor wielu polskich przebojów zmagał się z chorobą nowotworową. "Romek miał dar - nawet jeżeli to się działo nieświadomie, czynienia życia innych ludzi pięknym i ciekawym" - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Tomasz Zeliszewski, perkusista Budki Suflera.
Dnia 6 lutego koło północy, po przegranej walce z nowotworem, odszedł Romuald Lipko, jeden z najwybitniejszych kompozytorów polskiej muzyki rozrywkowej końca XX i początku XXI w., współtwórca i kreator zespołu Budka Suflera, autor wielu wielkich polskich przebojów - napisał zespół na swoim profilu na Facebooku.
Pisał piosenki piękne i był w tym potwornie utalentowany. Miał przede wszystkim bardzo szeroki aparat twórczy. Uniósł kompozycyjnie fakt, że wiele lat temu rozstaliśmy się po raz pierwszy z Krzysztofem (Cugowskim - przyp. red.) - wokalistą o wielkim głosie i możliwościach. Zastąpił go Romek Czystaw - krańcowo różna postać wokalnie. Napisał przecież dwie fantastyczne płyty dla kompletnie innego przypadku głosowego. Stworzył kompozycyjnie Izabelę Trojanowską - zupełnie coś innego. Potem młodą, zdolną, muzykalną Urszulę - o zupełnie innych preferencjach i upodobaniach. Pisał dla Zdzisi Sośnickiej. A Felek Andrzejczak - rozpoznawalny do bólu, charakterystyczny i piękny głos? Napisał mu piosenkę, która jego życie namalowała. Zresztą te jego piosenki nie tylko jego życie namalowały. Też mogę to powiedzieć. Romek miał dar - nawet jeżeli to się działo nieświadomie, czynienia życia innych ludzi pięknym i ciekawym. Na szczęście piosenki nie umierają - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Kotem Tomasz Zeliszewski, perkusista Budki Suflera.
Był świetnym kompozytorem i wymagającym człowiekiem- tak Romualda Lipkę wspomina były wokalista Budki Suflera Felicjan Andrzejczak. W rozmowie z PAP Andrzejczak opowiedział m.in. o początkach swojej znajomości z Romualdem Lipką. Jak wspominał, kompozytor zadzwonił do niego na początku lat 80. i zaproponował mu kilka swoich piosenek. Powiem szczerze, że od razu to kupiłem. Romek Lipko był zawsze dla mnie bardzo ważnym muzykiem, kompozytorem, człowiekiem, który - jeżeli czegoś się podejmuje - to warto z nim współpracować i nagrać piosenkę. Ja wtedy byłem początkującym wokalistą. Bardzo dobrze to pamiętam. Jak zagrał mi "Jolkę" doszedłem do wniosku, że to jest piosenka, która będzie mi leżała. Od tego się zaczęło - mówił. Dodał, że z Budką Suflera nagrał "tylko trzy piosenki ("Jolka, Jolka pamiętasz", "Czas ołowiu" i "Noc komety" - PAP), ale każda z nich została przebojem i jest śpiewana do dziś".
Lipko zapisał się w pamięci piosenkarza nie tylko jako świetny kompozytor, ale również jako "bardzo wymagający człowiek". Bardzo go za to ceniłem, bo jeżeli ma się zespół, to ktoś musi nim kierować, przedstawić swoją wizję. Wiedziałem, że jak się spotkamy, to konkretnie przedstawi mi, jak widzi daną piosenkę czy utwór. Zdawałem sobie też sprawę, że to, co powie, będzie bardzo ważne - zwrócił uwagę.
Dodał, że dzień przed śmiercią kompozytora spotkał się z nim w szpitalu. Trafiłem na Romka, kiedy był jeszcze w takiej formie, że można było z nim porozmawiać, powspominać. Widziałem, że nawet kilka razy się uśmiechnął. Ale łezka nam się w oku pokazała, bo wiedzieliśmy, że może być bardzo źle. Romek też zdawał sobie z tego sprawę. A ja szczególnie. Do dzisiaj jest mi bardzo trudno przyjąć tę wiadomość. Straciłem fajnego kumpla - zaznaczył wokalista.
Jak podkreślił, śmierć współtwórcy Budki Suflera dla polskiej muzyki rozrywkowej oznacza koniec pewnego etapu. Sądzę jednak, że piosenki, które Romek trzymał w szufladzie - jeżeli ujrzą światło dzienne - to jeszcze nieraz będziemy mile zaskoczeni. Przypomnimy sobie Romka i pomyślimy, jakiego świetnego kompozytora i muzyka straciliśmy - powiedział Andrzejczak.
W Budce Suflera Romuald Lipko zaczynał jako basista, a od lat 80. grał na klawiszach.
Romuald Lipko był autorem lub współautorem wszystkich największych przebojów Budki Suflera - w tym "Jolka, Jolka pamiętasz", "Takie tango", "Bal wszystkich świętych", "Cień wielkiej góry", "Jest taki samotny dom", "Za ostatni grosz", "Memu miastu do widzenia", "Moja Alabama", "Ratujmy co się da".
Lipko komponował dla innych twórców - m.in. dla Anny Jantar ("Nic nie może wiecznie trwać"), Urszuli ("Dmuchawce latawce wiatr", "Malinowy król"), Zdzisławy Sośnickiej ("Aleja gwiazd"), Maryli Rodowicz ("Tak nam słodko, tak nam gorzko") czy Izabeli Trojanowskiej ("Jestem twoim grzechem", "Wszystko, czego dziś chcę").
Budka Suflera, której liderami przez lata byli Lipko i Krzysztof Cugowski, rozpoczęła karierę w 1974 r. W 2014 roku zespół ogłosił, że kończy działalność.
Od 2015 roku Lipko powołał Romuald Lipko Band, z którym wykonywał najbardziej znane kompozycje klasyki polskiej muzyki rozrywkowej. Na scenie towarzyszyli mu wokaliści, z którymi współpracował tworząc nowe projekty muzyczne.
W połowie 2019 roku Budka Suflera wróciła na estradę w nowym składzie, z Robertem Żarczyńskim jako wokalistą i singlem "Gdyby jutra nie było". Zespół zapowiedział nowy album oraz trasy koncertowe: 45 lat "Powrót do korzeni"! i "Za Ostatni Grosz 2020". Ostatnio Lipko skomponował hymn obchodów stulecia urodzin Jana Pawła II - "Nie zastąpi Ciebie nikt".
We wrześniu 2019 roku Romuald Lipko na oficjalnej stronie zespołu opublikował oświadczenie, w którym podziękował bliskim i fanom za wsparcie. W walce z chorobą - podkreślał - wspierały go ciepłe słowa i chęć powrotu na scenę.