Władze miasta Cambridge nakazały usunięcie z przestrzeni publicznej pomnika zmarłego trzy lata temu księcia Filipa. Abstrakcyjna rzeźba kosztowała 150 tys. funtów.

REKLAMA

Pomniki zmarłych członków rodziny królewskiej zazwyczaj otaczane są szacunkiem, w tym jednak przypadku zaważyły względy estetyczne.

Abstrakcyjna, wielokolorowa podobizna księcia Filipa nie przypomina nawet ludzkiej istoty. Stojący przed biurowcem w Cambridge, 4-metrowy posąg z brązu przedstawiał męża zmarłej królowej w akademickich szatach z abstrakcyjną twarzą przypominającą skręconą maskę sowy.

I kind of love Cambridge Unis monument to Prince Philip (former chancellor) that I stumbled on today - flanked by a railway bridge and a car park, slightly sunken and almost comically ugly. The shade is noted and respected. pic.twitter.com/MBcj5Qe2kG

sophieperry004December 6, 2020

It's a great story all around, including the bit where the alleged sculptor of this monument to Prince Philip as Chancellor of Cambridge disowned it. https://t.co/e61mf3NrR9 pic.twitter.com/bj7bg08e98

yuanyi_zMarch 27, 2024

Pomnik zasłużył na krytykę nie tylko lokalnych władz, ale także mieszkańców Cambridge. W dodatku wykonany za sumę 150 tys. funtów pomnik został postawiony w przestrzeni publicznej bez pozwolenia.

Dzieło wzbudziło tak wiele kontrowersji, że żaden artysta nie chce się przyznać do jego wykonania. Grupa Unex, która zleciła wykonanie pomnika, twierdziła, że jego autorem jest urugwajski rzeźbiarz Pablo Atchugarry'ego, ale artysta zaprzeczył temu, mówiąc, że sugerowanie, iż to on je stworzył, jest "nadużyciem".

W nakazie stwierdzono, że rzeźba ma "szkodliwy wpływ" na wygląd okolicy i będzie musiała zostać trwale usunięta w ciągu czterech miesięcy od 11 kwietnia, chyba że wcześniej zostanie złożone odwołanie.

Zmarły w 2021 roku arystokrata był honorowym prezydentem Uniwersytetu Cambridge. Znany był także z poczucia humoru. Twórcy pomnika mieli go chyba w nadmiarze.