Niezwykłe w Wlk. Brytanii protesty wzbudziła, i to jeszcze przed emisją w telewizji, opera pt. „Jerry Springer”. Libretto inscenizacji opartej na kanwie amerykańskiego reality-show zawiera bluźniercze treści.
Podczas spektaklu ze sceny pada ponad 300 przekleństw, a arie bohaterów nie zostawiają suchej nitki na pojęciach, które w mentalności przeciętnego Brytyjczyka są święte. Szczególnie obsceniczne okazały się śpiewane komentarze na temat rodziny i religii.
Ta opera znieważa całe chrześcijaństwo – mówi jeden z oburzonych mieszkańców Londynu. W pewnym momencie na scenie pokazuje się postać Jezusa w pampersie. Co więcej Chrystus mówi, że jest gejem.
Transmisję opery poprzedziły protesty przed budynkami BBC. Zdaniem przeciwników inscenizacji telewizja publiczna nie powinna propagować pseudosztuki, której tematami są sodomia, pedofilia i wulgarny rozkład społeczeństwa.
Zwolennicy spektaklu wskazują natomiast na jego wysokie walory artystyczne. Ich zdaniem tematyka opery jest alegorią świata oglądanego na ekranach telewizorów.