Pod posadzką paryskiej katedry Notre Dame archeolodzy dokonali niezwykłego odkrycia. Podczas prac w zniszczonym w 2019 roku przez pożar kościele znaleźli średniowieczny sarkofag wykonany z ołowiu.
Powstanie katedry Notre Dame w Paryżu datuje się na XII wiek. Do pożaru budowli doszło 15 kwietnia 2019 roku. Katedra ma zostać ponowie otwarta w 2024 roku, pięć lat po niszczycielskim pożarze.
Jesienią ubiegłego roku w Notre Dame zakończyły się prace zabezpieczające, które polegały na rozbiórce rusztowań, oczyszczeniu budynku, odgruzowywaniu dwóch kaplic, zamontowaniu drewnianych wsporników oraz zabezpieczeniu przejścia przez transept. Zimą ruszyły pierwsze prace konserwatorskie.
O niezwykłych odkryciach pod podłogą transeptu poinformowała Roselyne Bachelot z ministerstwa kultury Francji.
Górna kamienna warstwa podłogi pochodzi z XVIII wieku, ale pod nią jest warstwa z początku XIII wieku.
To tam archeolodzy natknęli się na kilka grobowców oraz ołowiany sarkofag. Na wysokości głowy znaleźli niewielki otwór, przez który udało im się wsunąć małą kamerę endoskopową.
"Zobaczyliśmy resztki odzienia i fragmenty organiczne takie jak włosy i rośliny. Fakt, że te rośliny nadal tam są, wskazuje, że zawartość została bardzo dobrze zachowana" - powiedział Christophe Besnier z Narodowego Instytutu Archeologii.
Zdaniem archeologów, w sarkofagu pochowany został jakiś średniowieczny dygnitarz.
W Notre Dame pochowanych zostało w sumie około 400 osób. Najczęściej byli to arcybiskupi i biskupi.
W katedrze już wcześniej podczas remontu prowadzonego w XIX wieku znajdowano sarkofagi, ale były młodsze i miały przytwierdzone tabliczki z danymi pochowanych w nich osób.