W londyńskiej galerii Atlas otwarto wystawę Kacpra Kowalskiego - polskiego artysty fotografika nagradzanego wielokrotnie w krajowych i zagranicznych konkursach. Polak jest dosłownie twórcą nieziemskim.
Słowo "nieziemski" wydaje się najbardziej odpowiednie ze względu na to, jak Kacper Kowalski fotografuje świat. Polak od ponad 30 lat lata na paralotniach i wiatrakowcach, głównie w okolicach Gdyni, gdzie mieszka od urodzenia. Zdjęcia powstają właśnie w trakcie jego lotów.
Chciałem pokazać londyńczykom jak wygląda Polska z lotu ptaka, jak wygląda nierealny świat z góry. Świat, którego doświadczam, który widzę i rejestruje za pomocą obrazu - mówi w rozmowie z londyńskim korespondentem RMF FM Bogdanem Frymorgenem.
Artysta przyznaje, że przez wiele lat fotografował to, co widział z góry tak, żeby pokazać ludziom, jak wygląda wpływ człowieka na środowisko. Wszystko zmieniło się wraz z rozwojem dronów, które sprawiły, że człowiek nie był potrzebny, by zrobić zdjęcie.
To był dla mnie taki moment wyzwalający. Pomyślałem sobie: co takiego mogę zobaczyć albo przeżyć i zapisać za pomocą obrazu, do czego potrzebna jest moja obecność u góry? Wtedy zacząłem się zastanawiać: a jeśli chciałbym pokazać strach, pasję, gniew, ekscytację albo wielką radość, to co się wówczas stanie? Coś, co jest zupełnie niezwykłe, to jest to, że jak samemu sobie zadaje takie pytania, to moja podświadomość z bezkresu krajobrazu, który mam do dyspozycji, wyświetla mi to albo inne miejsce. One mnie wabią, ciągną. Lecę do nich, fotografuje je. Rezultat tych podróży możecie zobaczyć na zdjęciach - podkreśla.
Fotografik zdradził, że często słyszy o tym, że jego kadry są abstrakcyjne. Paradoks polega na tym, że fotografie z lotu ptaka są bardzo realistyczne, bo pokazują krajobraz taki, jaki on jest. Rzeczywisty, dokumentalny - mówi.
Kowalski opowiedział też o tym, jak decyduje o tym, w którym momencie zrobić zdjęcie. Myślę, że to jest trochę tak, że w trakcie lotu, kiedy odczuwam poczucie pewnego zagrożenia, kiedy całe moje ciało jest wystawione na działanie wiatru, mrozu, to to jest ten moment, kiedy bardzo intensywnie odczuwam rzeczywistość. Odczuwam tu i teraz. Całym sobą jestem zaangażowany w ten proces. Mniej myślę, a bardziej podążam za instynktem. To jest trochę tak, że ptaki same z siebie wiedzą jak buduje się gniazda. Nikt ich tego nie uczy - zdradził.
Więcej o projektach Kacpra Kowalskiego można przeczytać TUTAJ.